Zwłoki były w stanie częściowego rozkładu wskazującego na to, że przeleżały w tym miejscu ponad miesiąc. Jak ustaliła prokuratura - to ciało 62-latka, męża kobiety zamordowanej 8 marca w domu w Zdzieszowicach.
Tego dnia rodzina 62-latka miała też z nim ostatni kontakt. Zadzwonił i powiedział: "Weronika nie żyje, klucz zostawiłem na parapecie". Od tej pory kontakt z mężczyzną się urwał, poszukiwała go policja.
Śledczy podejrzewają, że mógł popełnić samobójstwo.
- Na ciele 62-latka nie znaleźliśmy obrażeń wskazujących na to, że do zgonu przyczyniły się osoby trzecie - mówi Eugeniusz Węgrzyk, prokurator rejonowy z Kędzierzyna-Koźla.
Prokuratura wyjaśnia teraz, czy mężczyzna mógł mieć związek z morderstwem mieszkanki Zdzieszowic, która była jego żoną.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?