Mniej pieniędzy na wsparcie patologicznych rodzin na Opolszczyźnie

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Justyna Bińczyk jest asystentem w OPS-ie w Strzelcach Opolskich. Gmina zatrudnia tylko jedną osobę na tym stanowisku, bo na tyle wystarcza pieniędzy.
Justyna Bińczyk jest asystentem w OPS-ie w Strzelcach Opolskich. Gmina zatrudnia tylko jedną osobę na tym stanowisku, bo na tyle wystarcza pieniędzy. Radosław Dimitrow
W tym roku opolskie gminy dostaną na ich utrzymanie 1,32 mln złotych, czyli 10 proc. mniej, niż wnioskowały. Brakującą resztę muszą wyłożyć z własnego budżetu.

Asystenci rodziny od dwóch lat przydzielani są domów, gdzie rodzice nie radzą sobie z wychowywaniem własnych dzieci. O takiego asystenta może wnioskować OPS lub szkoła, w przypadku gdy nauczyciele zauważą, że uczeń chodzi zaniedbany lub opuszcza lekcje.

Zadaniem asystenta jest ustalić źródło problemu i pomóc w jego przezwyciężeniu - nie działa on jednak represyjnie, a niczym dobry doradca zachęca domowników do zmiany swojego życia.

- Najczęstszym problemem jest alkohol i życiowe problemy, które sprawiają, że rodzice popadają w apatię - przyznaje Justyna Bińczyk, asystent w OPS-ie w Strzelcach Opolskich. - Na skutek tego przestają się interesować własnymi pociechami: tym, czy są wyszykowane do szkoły, jak się uczą i gdzie chodzą popołudniami.

Stąd już tylko krok do tego, by rodzice zostali pozbawieni praw rodzicielskich - asystenci mają do tego nie dopuścić i w ostatnich dwóch latach dobrze sobie z tym radzili Przykład?

W domu Aliny i Zygmunta ze Strzelec Opolskich źle się działo. Ona nie pracowała, on stracił pracę i długo nie mógł znaleźć nowej. Z tego powodu oboje się załamali, zaczęli pić i kompletnie zaniedbali dzieci. Gdy asystent odwiedził ich pierwszy raz, w domu panował wszechobecny bałagan, a podłogi w korytarzu kleiły się do butów.

Dzieci chodziły brudne i nie miały nawet gdzie odrobić lekcji, bo stoły były zagracone do tego stopnia. Asystent musiał zacząć od początku - pierwszym sukcesem było namówienie Aliny, by w ogóle posprzątała. Po kilku miesiącach spotkań udało mu się nakłonić Zygmunta, by poszedł na odwyk. Dziś rodzina funkcjonuje znacznie lepiej, a dzieciom poprawiły się oceny w szkołach.

W innych przypadkach asystenci pomagają rodzicom dzieci załatwiać formalności w urzędach, sprawdzają, czy na czas opłacili bieżące rachunki, a nawet pomagają zaplanować domowy budżet.

- Mamy też kilka rodzin, którym asystenci przypominają o podstawowych sprawach, jak odebranie dziecka ze szkoły, jego szczepienie czy wizyta u dentysty - tłumaczy Marlena Kornaś z OPS-u w Krapkowicach.

Problem w tym, że choć asystenci dobrze pracowali, rząd zaplanował dla nich mniej pieniędzy. W tym roku opolskie gminy dostaną na ich utrzymanie 1,32 mln złotych, czyli 10 proc. mniej, niż wnioskowały. Brakującą resztę muszą wyłożyć z własnego budżetu.

Ale to nie koniec niespodzianek. Od przyszłego roku dotacje będą radykalnie obcięte i niektóre samorządy mogą nie dostać na ten cel nawet złotówki - tymczasem od 1 stycznia asystenci muszą obligatoryjnie działać w każdej gminie (dotychczas było to dobrowolne, a na taką formę pomocy zdecydowało się 49 spośród 71 gmin). Wójtowie i burmistrzowie nie negują potrzeby ich zatrudniania, ale już teraz zastanawiają się, skąd wziąć na to pieniądze.

- Wygląda na to, że będzie to kolejne zadanie wrzucone samorządom, na które nie dostaniemy pieniędzy - ocenia Tadeusz Kauch, burmistrz Ujazdu.

Najbardziej o swoje finanse boją się małe samorządy, gdzie liczy się każda złotówka. Marian Wojciechowski, wójt Reńskiej Wsi, ocenia, że zatrudnienie jednego asystenta to koszt ok. 30 tys. złotych.

- Jeżeli nie dostaniemy funduszy na ten cel, to skończy się na tym, że zatrudnimy takiego asystenta na jedną dziesiątą etatu, tylko po to, żeby był - dodaje Wojciechowski.
Rząd nie chce płacić za asystentów, bo wychodzi z założenia, że dzięki ich pracy mniej dzieci z trudnych rodzin trafi do sierocińców. To przyniesie gminom oszczędności, bo dzisiaj muszą one płacić za utrzymanie dzieci w takich placówkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska