ZAKSA gra z Resovią o finał PlusLigi [wideo]

Redakcja
Wobec zdrowotnych problemów siatkarzy trener Sebastian Świderski (w środku) musi rotować składem i znaleźć optymalne ustawienie drużyny.
Wobec zdrowotnych problemów siatkarzy trener Sebastian Świderski (w środku) musi rotować składem i znaleźć optymalne ustawienie drużyny. Sławomir Jakubowski
Dziś w Rzeszowie skończy się zacięta rywalizacji Zaksy i Resovii w półfinale play off. - Przyjechaliśmy po zwycięstwo - deklaruje atakujący kędzierzyńskiej drużyny Dominik Witczak.

Późnym wieczorem (początek meczu o godz. 20.30) dowiemy się , która z drużyn lepiej zniosła trudy półfinałowej walki. Niezwykle zaciętej, bowiem na 20 możliwych setów, obie ekipy rozegrały 19 partii. A emocje zmieniały się jak na rollercoasterze.

Półfinałowy play off Zaksy i Resovii przypomina walkę na wyniszczenie. Pierwsze dwie bitwy w Rzeszowie wygrała nasza drużyna, a rywale porażki okupili stratą Oliega Achrema - kapitan, lidera poczynań ofensywnych, przywódcę - w jednej osobie.

Mistrzowie Polski w Kędzierzynie się nie poddali, choć w trzecim meczu przegrywali już 0:2 w setach i 13:16 w III partii. Mimo to odwrócili losy rywalizacji, wygrali dwa mecze i doprowadzili do remisu 2-2. Tym razem Zaksa starcia okupiła stratami. Piotrowi Gackowi odnowiła się kontuzja ścięgna Achillesa, a Michał Ruciak doznał urazu barku.
- W pierwszym meczu u siebie mieliśmy finał na wyciągnięcie ręki, ale chyba sami schowaliśmy te ręce. Z kolei w sobotę mieliśmy swoje problemy kadrowe, ale to nie jest żadne wytłumaczenie, ponieważ Resovia miała takie same - podkreśla środkowy naszej drużyny Marcin Możdżonek. - Straciliśmy gdzieś wiarę, którą mieliśmy w poprzednich meczach. W Rzeszowie musimy ją odzyskać.

- Trochę nam się zdrowie posypało, ale rywal też ma swoje problemy - dodaje atakujący Dominik Witczak. - Trzeba wyczyścić głowy, maksymalnie się zregenerować i zrobić wszystko, żeby przywieźć zwycięstwo z Rzeszowa. To jest nasz cel.

W piątym meczu na pewno nie zagra Gacek. Z kolei Ruciak deklaruje chęć występu, choć nie wie na jakiej pozycji.

- Wszystko zależy od tego, czy będę mógł atakował - mówi kapitan Zaksy. - Jeśli nie, to pewnie zagram, tak jak w meczu numer cztery, na pozycji libero. Decyzje podejmiemy przed meczem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska