Na Niedziałkowskiego w Opolu jest kłopot z przejazdem

Kłopoty zaczęły się po wyremontowaniu ulicy Niedziałkowskiego, przy której mamy swoją siedzibę - wyjaśnia Remigiusz Gajdamowicz, specjalista do spraw administracyjnych drukarni Opolgraf. - Sprzed naszej firmy zniknęły słupki uniemożliwiające parkowanie. Teraz ludzie stawiają tam auta, więc ciężarówki dowożące nam towar mają problem z wjazdem i wyjazdem z zakładu. Szefostwo Opolgrafu zauważa też, że kłopoty z przejazdem większymi autami są niemal na całej długości ul. Niedziałkowskiego (zgodnie z przepisami na Pasiekę nie mogą wjeżdżać ciężarówki, z wyjątkiem tych do 10 ton wiozących towar do drukarni. Cięższe muszą mieć specjalną zgodę ratusza). - Wszystko przez źle zaparkowane samochody - dodaje Gajdamowicz. Kierowcy ignorują bowiem znak informujący o tym, że można zostawiać auta tylko z lewej strony ulicy (od skrzyżowania z ul. księcia Jana Dobrego do biurowca Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad) i parkują po obu stronach, zostawiając wąziutki pas do przejazdu. Znak postawiony przy wlocie na Niedziałkowskiego mówi też o tym, że auta mają stać lewymi kołami na chodniku.- Ale mało kto to respektuje - mówi Remigiusz Gajdamowicz. - Z lewej strony rosną drzewa, stoją latarnie, więc ludzie nie mogą wjechać kołami na chodnik i zostawiają samochody czterema kołami na ulicy. W takim przypadku nasze ciężarówki nie przejadą. Prosiliśmy miasto o zmianę oznakowania, by parking był po prawej stronie, gdzie drzew nie ma, a na wysokości naszego zakładu wprowadzić zakaz postoju albo wrócić do słupków, ale dostaliśmy odmowę. Miasto stoi na stanowisku, że oznakowanie jest dobre, a winni są kierowcy łamiący przepisy.Zdjęcia obrazujące problem pokazaliśmy Mirosławowi Pietrusze, wicedyrektorowi MiejskiegoZarządu Dróg w Opolu, który obiecał, że sprawę zmiany oznakowania przedstawi Komisji Bezpieczeństwa Drogowego.