Bakterie coli w wodociągu w Górażdżach

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
W wodociągu w Górażdżach krapkowicki sanepid wykrył bakterie coli, więc trzeba było go zamknąć. Na ulicach pojawiły się beczkowozy.

Górażdże zostały odcięte od wody w czwartkowe popołudnie. Na ulicach pojawiły się ostrzeżenia, że kranówka nie nadaje się do picia.

- Nie mogłam prać, wykąpać wnuków, no i był problem z gotowaniem, bo do wszystkiego musiałam używać wody mineralnej - mówi Elżbieta Gniża. - Najgorsze, że te problemy pojawiły się przed świętami, gdy tyle rzeczy jest do zrobienia...

- Na szczęście strażacy zapewnili wodę - dodaje Adam Dąbek. - W środku wsi stanęła cysterna, a strażacy jeździli jeszcze wozem od domu do domu i uzupełniali mieszkańcom zapasy.

Kazimierz Łukawiecki, szef sanepidu w Krapkowicach, przyznaje, że zakręcenie wody przed świętami to mało komfortowa sytuacja. Ale innego wyjścia nie było.

- Odkryliśmy w wodociągu aż dwa różne rodzaje bakterii coli - tłumaczy Łukawiecki. - Ich obecność jest niedopuszczalna, mogą powodować groźne zatrucia pokarmowe, dlatego nie mogliśmy tego zlekceważyć.

Mieszkańcy wykupili dziś ze sklepów całą wodę. Żartowali między sobą, że z powodu problemów z wodą dyngusa chyba w tym roku nie będzie.

Pracownicy komunalki z Gogolina, która odpowiada za dostarczanie wody do Górażdży, robili natomiast co mogli, by pozbyć się bakterii z wodociągowych rur. W czwartek po południu wodę przywrócono, ale gmina zastrzegła, że wciąż nie nadaje się ona do picia. Można było jej natomiast używać m.in. do mycia i prania.

- Przełączyliśmy źródło wody z innego ujęcia - tłumaczy Grzegorz Michałowski, prezes przedsiębiorstwa komunalnego z Gogolina. - Tej wody można używać do celów sanitarnych. Jednak żeby dopuścić ją do bezpośredniego spożycia, musi być ona przebadana przez laboratorium. Próbki zostały już pobrane, a teraz czekamy na wyniki. Powinny do nas dotrzeć za 2-3 dni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska