Kolejny przejazd w Dębskiej Kuźni zamknięty

Sławomir Draguła
Sławomir Draguła
Infrakol naprawił już przejazd w Suchym Borze i w Dębskiej Kuźni na ul. Niweckiej.
Infrakol naprawił już przejazd w Suchym Borze i w Dębskiej Kuźni na ul. Niweckiej. Archiwum
Nie tylko mieszkańców Dębskiej Kuźni znów czekają utrudnienia w ruchu.

Robotnicy remontujący linię kolejową z Opola przez Fosowskie, Lubliniec do Częstochowy zaczynają remont tamtejszego przejazdu kolejowego - w ciągu ulicy Wiejskiej w centrum Dębskiej Kuźni.

- Objazd wytyczony jest ulicą Niwecką - mówi Helena Rogacka, wójt gminy Chrząstowice.
Zamknięcie przejazdu jest konieczne. Robotnicy podniosą tory, zdejmą podkłady i stare płyty, po których do tej pory jeździły samochody, a w ich miejsce położą specjalne prefabrykaty z zagłębieniami na szyny. Dzięki temu kierowcy przejeżdżający przez tory nawet niego nie poczują.

Jak zapewnia firma Infrakol, która remontuje linię kolejową Opole - Częstochowa, prace powinny zakończyć się 3 maja i wtedy również ma wrócić normalny ruch samochodów na ul. Wiejską.

- Mamy nadzieję, że te remonty wkrótce się zakończą - mówi Helena Rogacka. - Co chwilę na terenie naszej gminy zamykane są przejazdy i wytyczane objazdy.

Infrakol naprawił już przejazd w Suchym Borze i w Dębskiej Kuźni na ul. Niweckiej. W tej pierwszej miejscowości musi jeszcze zamontować rogatki i sygnalizację świetlną oraz oznakowanie. Prace cały czas trwają także na przejeździe w Chrząstowicach i jego rejonie.

Firma wykonująca wszystkie prace musi się spieszyć. Opolski Zakład Przewozów Regionalnych do czerwcowego rozkładu jazdy (ma wejść w życie 14 czerwca) chce ponownie wprowadzić pociągi jeżdżące na linii Opole - Zawadzkie.

- Otrzymaliśmy zapewnienie od PKP Polskie Linie Kolejowe, że remont do tego czasu się zakończy - mówi Ireneusz Cieślik, naczelnik Działu Przewozów, Gospodarki, Eksploatacji i Utrzymania Taboru w Opolskim Zakładzie Przewozów Regionalnych.

Teraz na tej trasie pasażerów wożą autobusy w ramach kolejowej komunikacji zastępczej, ale ludzie z utęsknieniem wyczekują pociągów.

- Przed remontem pociągiem z Chrząstowic do centrum Opola jeździło się dziesięć minut, po remoncie na pewno będzie jeszcze krócej. Autobus natomiast wlecze się ponad dwadzieścia minut - mówi Hubert Gajda.

Przypomnijmy. Według planów remont torów na trasie Opole - Fosowskie - Częstochowa miał się zakończyć w ubiegłym roku, a pociągi miały jeździć tamtędy od 15 grudnia. Prace wydłużono jednak o osiem miesięcy. Powód? Gorszy, niż wcześniej przypuszczano, stan mostów, wiaduktów i przepustów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska