Kontakt z rówieśnikami to wspaniała terapia

Redakcja
Dzieci z opolskiej szkoły tak jak potrafiły, starały się pomagać gościom.
Dzieci z opolskiej szkoły tak jak potrafiły, starały się pomagać gościom. Krzysztof Świderski
Dzieci ze szkoły podstawowej w Węgrach odwiedziły kolegów z Zespołu Szkół Specjalnych w Opolu.

Na spotkanie dwoma busami z Węgrów przyjechało 13 szóstoklasistów. Zwiedzili budynek przy ulicy Książąt Opolskich. A motywem przewodnim wspólnych zabaw była Wielkanoc. Na gości czekały farby i materiały, z których mieli zrobić świąteczne ozdoby. Dzieci z zapałem zabrały się do pracy.

- Przyjechaliśmy z otwartymi głowami i rękami, i z przyjemnością wykonamy to zadanie - mówiła Małgorzata Pawleta-Cepak, wychowawczyni VI klasy.

Pracę gości z wielkim zainteresowaniem obserwowali podopieczni opolskiej szkoły specjalnej - dzieci głęboko upośledzone, na wózkach.

- Zależało nam, by zdrowi uczniowie poznali również taką głęboką niepełnosprawność, ludzi, którzy potrzebują opieki i nadzoru przez całą dobę - wyjaśniał Krzysztof Goplański, nauczyciel ZSS. - Głębokie upośledzenie zazwyczaj kojarzy się z brakiem kontaktu. Tymczasem dla nich sama obecność zdrowych rówieśników jest już kontaktem. Nasze dzieci bacznie ich obserwują. Żywo reagują, chcą ich dotknąć, podać rękę. Pragną, chłoną całym sobą. Dla naszych, głęboko upośledzonych podopiecznych kontakt ze zdrowymi rówieśnikami to wspaniała forma terapii.

Dzieci z Węgrów robiły wielkie, barwne pisanki, do których wkładały żółte pisklęta z bibuły. Uczniowie ZSS starali się pomagać, na ile mogli. Zanurzonymi w farbie palcami dotykali pisanek, z zachwytem przytulali kurczaczki.

- Takie dzieci kiedyś siedziały w domach, nigdzie nie wychodziły, nikt nawet nie wiedział, że są - mówiła Barbara Szymon, jedna z opiekunek grupy z Węgrów. - Na szczęście czasy się zmieniły. Teraz bawią się z kolegami, nie są same. A bliski, koleżeński kontakt z niepełnosprawnymi jest także bardzo ważnym doświadczeniem dla naszych uczniów, to dało im dużo do myślenia.

Otwartość i brak uprzedzeń, jaki zaprezentowały dzieci z Węgrów zrobiły bardzo dobre wrażenie na gospodarzach.

- Mają pozytywny, troskliwy, wyrozumiały stosunek do niepełnosprawnych - mówiła Joanna Sais-Wieczorek, nauczycielka ZSS. - Są otwarte, tolerancyjne. One już nigdy nie będą się dziwić, że ktoś jest kulawy, a ktoś inny upośledzony intelektualnie. W razie potrzeby pomogą, nie odwrócą głowy na taki widok, co niestety zdarza się jeszcze niektórym dorosłym.

- Fajnie było spotkać się z tymi dziećmi - stwierdziła szóstoklasistka Karolina Wodzińska. - Mimo choroby tak jak my chcą się bawić i cieszyć życiem. Widać było, że nasza wizyta sprawiła im radość.

Spotkanie, do którego doszło 14 kwietnia, było rewizytą. Pierwszy kontakt obu grup miał miejsce 16 grudnia minionego roku w Węgrach. Na zaproszenie uczniów Społecznej Szkoły Podstawowej z Opola przyjechały wtedy dzieci na wózkach oraz nieco starsi uczniowie z klasy przysposabiającej do zawodu.

Gospodarze, uczniowie VI klasy, przygotowali dla nich program artystyczny, związany z Bożym Narodzeniem. Śpiewali i grali kolędy, a po każdym występie prezentowali im swoje instrumenty muzyczne. Przygotowali też wiele wspólnych zabaw. Wizyta zakończyła się obiadem, serwowanym wprost ze szkolnej kuchni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska