Żebrzący znów na ulicach Opola

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
Żebrzących można spotkać przed wejściami do kościołów a także na najbardziej uczęszczanych ulicach miasta.
Żebrzących można spotkać przed wejściami do kościołów a także na najbardziej uczęszczanych ulicach miasta. Sławomir Mielnik
Zdaniem strażników pseudopotrzebujący nieźle na tym interesie zarabiają, dlatego nie odpuszczają.

- Odkąd zrobiło się cieplej, to nie da się spokojnie wyjść na miasto - skarży się pani Adrianna, która poinformowała nas o problemie. - Żebrzący są na każdym kroku: zaczepiają ludzi na ulicy, czatują na kierowców na parkingach, klęczą przed wejściami do kościołów. Często zdarza się, że są po prostu pijani - opowiada.

Problem nasilił się przed świętami, gdy na ulicach i w galeriach pojawiło się więcej osób robiących zakupy. Od żebrzących zaroiło się też w okolicy dworców autobusowych, gdzie spotkać można podróżnych przyjeżdżające z zagranicy. Chodzący po prośbie są natrętni, dlatego wiele osób woli dać im kilka złotych, żeby mieć spokój.

- To nie jest dobre rozwiązanie, bo dopóki tym osobom będzie się opłacało żebranie, to nie znikną z ulic miasta - mówi Krzysztof Maślak, wicekomendant Straży Miejskiej w Opolu. - Interweniując zawsze mówimy takim osobom, gdzie mogą skorzystać z pomocy, ale żebrzący zwykle nie są zainteresowani. Oni każdego dnia mogą w ten sposób zebrać 100 złotych, a nawet więcej. W skali miesiąca daje to znacznie większą sumę niż w przypadku wielu osób pracujących na etatach.

Najwięcej pseudopotrzebujących można spotkać na ul. Krakowskiej, Damrota, Reymonta, Kołłątaja albo właśnie w okolicy dworców PKS i PKP. Strażnicy spodziewają się, że do długiego, majowego weekendu to się nie zmieni, dlatego wysyłają w miasto więcej patroli pieszych.

- Czasami te osoby próbują grać na emocjach przechodniów, zmuszając do żebractwa dzieci. Mamy w Opolu panią z trójką dzieci, która uczyniła z tego sposób na życie - wyjaśnia wicekomendant.

Żebractwo jest karalne, dlatego strażnicy - jeśli przyłapią na nim kogoś - mogą wystawić mandat i często to robią.

- Ale najskuteczniejszym sposobem wyeliminowania tego zjawiska jest konsekwentne odmawianie datków - uważa Krzysztof Maślak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska