Spór klubu z gminą skończy się w sądzie

Spór dotyczy kosztów, jakie poniósł klub sportowy "Unia" Krapkowice w ostatnich latach w związku z utrzymaniem obiektów sportowych znajdujących się na stadionie. Chodzi m.in. o budynek dawnego hotelu, w którym mieściły się także szatnie dla zawodników i bar. Prezes Waldemar Stolarek obliczył, że klub wydał na remonty nieruchomości 450 tys. złotych. O zwrot tych kosztów wystąpił do gminy po tym, jak ta zdecydowała się zerwać z klubem umowę użyczenia obiektów.

- Skoro gmina chce z powrotem swoje nieruchomości, to powinna zwrócić koszty prac remontowo-konserwatorskich - mówi Waldemar Stolarek, prezes klubu. - Na wszystkie tego rodzaju wydatki mamy faktury, które przechowywane są w naszych archiwach. W związku z tym jesteśmy w stanie udokumentować każdą złotówkę.

Pismo do gminy wystosowane zostało jako żądanie zapłaty. Gmina przekazała je do analizy prawnikom, a ci stwierdzili, że żądanie jest bezzasadne.

- Pismo, które dostaliśmy z klubu pełne jest ogólnych sformułowań i nie precyzuje, na co dokładnie zostało wydane te 450 tys. złotych - mówi Andrzej Kasiura, burmistrz Krapkowic. - Przypuszczamy, że przeprowadzone prace były w większości naprawami bieżącymi. Ponieważ klub władał budynkiem w ramach umowy użyczenia, miał wręcz obowiązek takie naprawy przeprowadzać, by stan budynków się nie pogorszył.

W związku z tym gmina odmówiła klubowi zapłaty pieniędzy. W piśmie skierowanym do klubu postraszyła nawet działaczy, że po tym jak budynek wrócił pod skrzydła gminy, to okazało się, że jego stan jest pogorszony. "W konsekwencji to gminie Krapkowice przysługuje roszczenie o przywrócenie nieruchomości do stanu poprzedniego" - napisała mecenas We-ronika Puciato, która reprezentuje gminę.

- Skoro urząd nie chce płacić, to niech sąd rozstrzygnie, kto ma rację - odpowiada Waldemar Stolarek, który już zapowiedział, że adwokat klubu skieruje sprawę do sądu.