Do wypadku doszło w środę ok. godz. 21.30 w Dalachowie (gm. Rudniki).
Ks. Wojciech W. jechał wraz z naczelnikiem OSP w Dalachowie czterokołowym pojazdem - samoróbką.
- Proboszcz ma takiego zrobionego przez siebie quada, jeździł nimi po bezdrożach, po polach - mówi jeden z mieszkańców.
Feralnego dnia 45-letni Wojciech W. wraz z 58-letnim pasażerem jechali po łące. Kierujący, w zapadających ciemnościach, nie zauważył wykopu i wpadł do niego.
Z informacji przekazanych nam przez mieszkańców Dalachowa wynika, że poszkodowani zadzwonili po pomoc, ale nie podali miejsca, gdzie się rozbili. Właśnie dlatego na poszukiwania ruszyli strażacy.
Po znalezieniu obaj poszkodowani zostali przewiezieni do szpitala powiatowego w Oleśnie.
Poważniejsze obrażenia ma proboszcz, który doznał urazu głowy.
- Jeden z poszkodowanych w wypadku leży na oddziale urazowo-ortopedycznym, a drugi na chirurgicznym. Ich stan jest stabilny - informuje Andrzej Łucki, wicedyrektor szpitala powiatowego w Oleśnie.
Komenda policji w Oleśnie wszczęła śledztwo w sprawie przyczyn wypadku.
- Pojazd nie był zarejestrowany i nie był dopuszczony do ruchu - informuje mł. insp. Zbigniew Kmieć, zastępca komendanta. - Sprawę badamy pod kątem spowodowania wypadku, ale na razie jest to postępowanie wyjaśniające, nie przedstawiliśmy nikomu zarzutów.
Policja ustala, do kogo należał pojazd i kto prowadził go w chwili wypadku, a także czy można było nim jeździć.
Obu poszkodowanym pobrano krew do badań na obecność alkoholu. Została ona wysłana do laboratorium we Wrocławiu, a wyniki nie są jeszcze znane.
Ks. Wojciech W. ma 45 lat. Proboszczem parafii pw. Najświętszej Maryi Panny Nieustającej Pomocy w Dalachowie jest od 2009 roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
