Tirówki rządzą na opolskich drogach

Sławomir Draguła
Sławomir Draguła
Czytelnicy regularnie dzwonią do nas i skarżą się na stojące przy wylotówkach z Opola i nieraz zachowujące się wyzywająco tirówki.
Czytelnicy regularnie dzwonią do nas i skarżą się na stojące przy wylotówkach z Opola i nieraz zachowujące się wyzywająco tirówki. Paweł Stauffer
Stoją na poboczach w szpilkach i bieliźnie, tańczą wyzywająco na widok aut. I nie ma na nie mocnych.

Czwartkowe przedpołudnie, droga krajowa nr 94 tuż za Opolem w kierunku na Strzelce Opolskie. Ponad 25 stopni w cieniu. Dziewczyny stojące przy drodze w okolicy legendarnego "Niedźwiednika" ubrane adekwatnie do pogody. Chociaż w przypadku jednej słowo "ubrana" jest zdecydowanie na wyrost. Ma skąpy kawałek tkaniny w paski - coś pomiędzy ciut dłuższą bluzką, a za ciasną o kilka numerów sukienką. Majtki na wierzchu.

Kilkaset metrów dalej, na skrzyżowaniu z drogą na Suchy Bór, kolejna prostytutka. Siedzi w kusej spódniczce z nogami ułożonymi w sposób, w jaki dama nie usiadłaby nawet w siodle. W związku z tym i ta panienka świeci kierowcom w oczy dolną częścią bielizny.

- No i jak tu jeździć z dziećmi? - pyta pani Anna z opolskiej Maliny, która zbulwersowana zadzwoniła do naszej redakcji. - Czy w Polsce jest już taka degrengolada, taki upadek obyczajów, że nikomu to nie przeszkadza? Gdzie nasze władze? Policja? Straż miejska?

Czytaj**Goło i brudno. Opolskie prostytutki to duży problem**

Kierowcy skarżą się również na kobietę "pracującą" na parkingu leśnym przy DK 45 w okolicy Jełowej.

- Dwa tygodnie temu stała tylko w szpilkach, majtkach i staniku - mówi pan Michał, który skontaktował się z nto.

Problem nie jest nowy. Czytelnicy regularnie dzwonią do nas i skarżą się na stojące przy wylotówkach z Opola i nieraz zachowujące się wyzywająco tirówki. Co na to policja?

- Nie możemy ukarać żadnej z tych pań za to, że stoi na poboczu - mówi komisarz Marzena Grzegorczyk, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu. - Jeśli ktoś czuje się zgorszony ich zachowaniem, prosimy o kontakt z nami. Kodeks przewiduje za to cały wachlarz kar. Grzywnę, ograniczenie wolności, areszt.

W ostatnim roku policjanci nałożyli na stojące przy drodze prostytutki kilka mandatów za... zaśmiecanie pobocza. Życie dziewczynom i ich klientom starają się natomiast utrudniać leśnicy.

- Na większości dróg wjazdowych do lasu ustawiliśmy szlabany, tak, by nie można było dostać się tam samochodem - wyjaśnia Marek Bocianowski, zastępca opolskiego
nadleśnicznego. - Straż leśna sprawdza też regularnie, czy kobiety nie zaśmiecają lasu, ale to wszystko, co leży w naszej mocy.

Jak mówią poza protokołem policjanci, przyłapanie prostytutki na jakimś wykroczeniu nie jest takie łatwe.

- Tirówki wycwaniły się. Każda ma przy sobie worek na zużyte prezerwatywy, chusteczki i inne śmieci, więc nie wyrzucają już ich gdzie popadnie - mówi jeden z funkcjonariuszy opolskiej komendy miejskiej. - Nie pchają się też kierowcom tuż pod koła, by zaprezentować swoje wdzięki. Generalnie niewiele możemy im zrobić.

Tym bardziej, że prostytucja w Polsce jest legalna. Karalne jest tylko zmuszanie do nierządu i czerpanie z niego korzyści. Ale takie sprawy zdarzają się rzadko, bo dziewczyny nie skarżą się na sutenerów. - Bo się ich boją, bo to ich jedyne źródło dochodów, a czasami jedno i drugie - tłumaczy policjant.

Funkcjonariusze zapewniają, że regularnie sprawdzają, czy kobiety, które zajmują się prostytucją, a przyjechały z zagranicy, przebywają w Polsce legalnie. Monitorują też ich środowisko.

- Wokół prostytucji bardzo często skupia się przestępczość - wyjaśnia policjant. - Chodzi m.in. o handlarzy narkotyków. Wielu klientów prostytutek to ludzie będący w konflikcie z prawem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska