Saltex IV liga: Orzeł Źlinice - Sparta Paczków 3-1

Marcin Sabat
Marcin Sabat
Napastnik Orła Źłinice Adam Churas ustalił wynik meczu ze Spartą.
Napastnik Orła Źłinice Adam Churas ustalił wynik meczu ze Spartą. Sławomir Jakubowski
Wyżej notowani gospodarze atakowali i stwarzali okazje, ale bramki zdobywali po kontrach przyjezdni.

W kolejnym meczu paczkowianie usłyszeli: Byliście lepsi, ale w piłce liczą się bramki i punkty. Tak jak w meczu z Pogonią Prudnik, tak i w sobotę w Źlinicach podopieczni trenera Marcina Krótkiewicza mieli inicjatywę, zamykali rywala na jego połowie, ale efekt tego był mizerny. W pierwszej części goście seriami wykonywali rzuty rożne, ale dogodne okazje mieli ledwie dwie. Szanse zmarnowali jednak Robak i Niziołek. Najwięcej kontrowersji wzbudziła sytuacja z 32. minuty. Wówczas sam na sam z Lokajem znalazł się Robak, a bramkarz miejscowych nie trafił w piłkę, a Robak upadł w polu karnym. Sędzia karnego nie przyznał.

- Bardziej klarownej sytuacji być nie może - złościł się M. Krótkiewicz, który protestował i “wylądował" na trybunach. - Bramka mogła ustawić nam mecz, który kontrolowaliśmy i brakowało tylko gola.

Orzeł przed przerwą stać było na jedną dobrą akcję. Po rzucie wolny i dośrodkowaniu Piechaczka głową uderzał Kowalczyk, ale minimalnie nad poprzeczką.
- Sparta była piłkarsko lepsza, nie mogliśmy z nią grać otwartej piłki, dlatego po przerwie cofnęliśmy się i czekaliśmy na kontrę. To była mądra decyzja, bo trzy razy byliśmy w polu karnym rywala i zdobyliśmy trzy bramki - oceniał Krzysztof Job z Orła.

W 50. minucie piłkę wymienili w szybkim ataku Szpon z Kowalczykiem, ten drugi zagrał na wolne pole, a Malinowski znalazł się sam na sam z bramkarzem i pokonał go strzałem w dalszy róg. 120 sekund później był jednak remis. Sędzia dopatrzył się zagrania ręką i podyktował jedenastkę, którą wykorzystał Ł. Krótkiewicz. Sparta podkręciła tempo, ale jedyną okazję miał Jędrocha, ale ją zmarnował.

Tymczasem w 64. minucie miejscowi wyprowadzili drugą kontrę. Bokiem przedarł się Szpon i dośrodkował w pole karne. Kowalczyk ściągnął na siebie dwóch obrońców, a niepilnowany Młyńczak “szczupakiem" pokonał Czarneckiego. Od tego momentu goście zaciekle atakowali, ale defensywa miejscowych była bezbłędna. Co więcej w 82. minucie Orzeł zadał trzeci cios. Szybko z piłką ruszył Kowalczyk, poczekał jednak na Churasa i wyłożył mu idealnie piłkę. Napastnikowi ze Źlinic pozostało uderzyć obok wychodzącego bramkarza i tak też uczynił.

Orzeł Źlinice - Sparta Paczków 3-1 (0-0)
1-0 Malinowski - 50., 1-1 Ł. Krótkiewicz - 52. (karny), 2-1 Młyńczak - 64., 3-1 Churas - 82.
Orzeł: Lokaj - Danieluk (70. Steinhof), Margos, Ciach, Mrocheń - Szpon (88. Schichta), Piechaczek (60. Goncik), Malino-wski, Młyńczak - Churas, Kowalczyk (90. Suchan). Trener Krzysztof Job.
Sparta: Czarnecki - Gucwa, Jasiok, Śleziak, Kilian (76. Bogdanowicz) - Niziołek (76. Michaliszyn), Bobiński, Robak, K. Jędrocha (85. Biernacki) - Ł. Krótkiewicz, Szwarga. Trener Marcin Krótkiewicz.
Sędziował Piotr Cyran (Nysa). ŻÓłte kartki: Ciech, Kowalczyk, Steinhof, Młyńczak, Lokaj Robak, Bogdanowicz, Śleziak. Widzów 150.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska