Coraz więcej mieszkańców Kędzierzyna-Koźla likwiduje stare piece węglowe

Tomasz Kapica
Grzanie węglem jest najtańsze, ale szkodzi środowisku. - Czas się zastanowić nad przejściem na gaz - mówi pani Józefa z os. Sławięcice.
Grzanie węglem jest najtańsze, ale szkodzi środowisku. - Czas się zastanowić nad przejściem na gaz - mówi pani Józefa z os. Sławięcice.
Ludzie podłączają się do miejskiej sieci ciepłowniczej albo kupują kotły na gaz. Miasto ma pieniądze na dofinansowanie tych inwestycji.

Miejski Zarząd Energetyki Cieplnej wyda w tymi roku 2,5 miliona złotych na przyłączenie do sieci 23 budynków, które dotychczas ogrzewane były węglem. 1,4 mln złotych na ten cel pochodzi z wojewódzkiego i krajowego funduszu ochrony środowiska. Udało się je znaleźć dzięki pilotażowemu programowi "Kawka", który służy likwidacji emisji zanieczyszczeń.

- Zaczynamy już nabór do drugiej edycji tego programu, czekamy na kolejne wspólnoty mieszkaniowe, które chciałyby podłączyć się do miejskiej sieci - mówi Marta Damboń z kędzierzyńskiego MZEC.

Do drugiego etapu "Kawki" włącza się też gmina Kędzierzyn-Koźle. Ona z kolei zachęca właścicieli domów jednorodzinnych do likwidacji pieców węglowych i zamiany na gazowe, albo olejowe.

- Dla tych, którzy z jakichś powodów zostaną przy węglowych możemy dofinansować zakup kolektorów słonecznych, które zmniejszą ilość wykorzystywanej energii - tłumaczy Gabriela Helbin z wydziału ochrony środowiska kozielskiego magistratu.

Wspomniane dofinansowanie może sięgać 55 procent kosztów zakupu i montażu ekologicznych urządzeń grzewczych. Ponadto miasto już od kilku lat dofinansowuje wymianę pieców węglowych na inne w ramach własnego budżetu. Tu wsparcie sięga jednorazowo do 3 tysięcy złotych.

Rocznie z tej możliwości korzysta od 100 do 150 właścicieli budynków. - Kosztuje nas to od 250 do 400 tys. zł - tłumaczy Gabriela Helbin.

Po co to wszystko? Kędzierzyn-Koźle jest jednym z najbardziej zanieczyszczonych miast w Polsce. Winę za ten stan rzeczy ponoszą tutejsze zakłady chemiczne oraz właśnie popularne ogrzewanie węglowe. Zwiększa to stężenie pyłu zawieszony PM10. To mieszanina substancji toksycznych, m.in. węglowodorów aromatycznych, metali ciężkich oraz dioksyn. Norma dobowa dla tego pyłu wynosi 50 mikrogramów na metr sześcienny. Bywa, że jest przekraczana czterokrotnie.

- Jak tych pieców węglowych będzie coraz mniej, to może wreszcie zaczniemy oddychać czystszym powietrzem - podkreśla Helbin.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska