Były strażak przyznał się do siedmiu podpaleń

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Ogień spowodował łącznie prawie 250 tysięcy złotych strat.
Ogień spowodował łącznie prawie 250 tysięcy złotych strat. Archiwum
36-letni Daniel L. z Gierałcic w gminie Głuchołazy stanie niebawem przed sądem. Byłemu strażakowi OSP grozi do 10 lat więzienia.

Prudnicka prokuratura rejonowa właśnie wysłała do sądu akt oskarżenia przeciwko Danielowi L. z Gierałcic. Jak informuje prok. Jacek Placzek, mężczyzna ma zarzut zniszczenia mienia przez podpalanie i spowodowania niebezpieczeństwa pożaru. Sam przyznał się do wywołania siedmiu pożarów w ciągu 12 lat w swojej rodzinnej wsi i w sąsiednich Głuchołazach. Ogień spowodował łącznie prawie 250 tysięcy złotych strat.

- Od dawna podejrzewaliśmy, że to on podpala - mówi jeden z mieszkańców Gierałcic. - Zawsze był pierwszy na miejscu. Zawsze paliło się u jego znajomych albo rodziny. Nigdy nie było jednak dowodów jego winy.

Po ostatnich dwóch pożarach - w nocy z 27 na 28 grudnia ub. roku - policja zatrzymała Daniela L., a on podczas przesłuchania przyznał się do winy.

Kilka dni później w rozmowie z reporterem nto wyparł się jednak wszystkiego. Wtedy ogień pojawił się w domu jego babki, gdzie Daniel L. mieszka razem ze swoim ojcem i bratem. W drugim podpalonym domostwie omal nie zginęła rodzina z dziećmi.

Czytaj**Mieszkaniec Gierałcic podejrzany o podpalenie swojego domu**

Daniel L. jest byłym członkiem OSP w Gierałcicach. Jak tłumaczył śledczym, miał konflikt z przełożonymi i chciał się zemścić. Jego koledzy są jednak zdziwieni takimi tłumaczeniami.

Oskarżony przeszedł badania psychiatryczne. Biegli stwierdzili, że podpalając nie do końca rozumiał konsekwencje swojego postępowania, ale nie ma ograniczonej odpowiedzialności. Co oznacza, że może odpowiadać przed sądem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska