Mieszkańcy Rzymian chcą, by prokuratura sprawdziła, kto narażał ich zdrowie

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
- Nie wolno tak ludzi narażać -  denerwuje się sołtys Rzymian.
- Nie wolno tak ludzi narażać - denerwuje się sołtys Rzymian. sxc
Pili skażoną wodę, bo nikt ich w porę nie ostrzegł!

- Wysyłamy do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu przestępstwa narażenia naszego zdrowia - zapowiada Ryszard Frączak, sołtys Rzymian, wioski pod Nysą. - Przez pięć dni piliśmy wodę skażoną groźnymi bakteriami coli. Bo nikt nas nie ostrzegł!

Z wiejskiego wodociągu w gminie Pakosławice korzysta 160 mieszkańców. 25 czerwca pracownicy sanepidu przyjechali do Rzymian na kontrolę. Pobrali próbki w domu sołtysa.

Badanie wykazało, że w wodzie pitnej jest bakteria escherischa cola, która prawdopodobnie przedostała się z nieszczelnego szamba.

- Sanepid zaraz ogłosił, że woda jest skażona i zakazał jej picia - opowiada sołtys Frączak. - Ale nasze gminne "wodociągi" poinformowały o tym dopiero dwa dni później. Uwaga! Komunikatem na stronie internetowej. Nikt go nie przeczytał, bo we wsi większość mieszkańców nie ma żadnego internetu. Ja o zagrożeniu dowiedziałem się dopiero 30 czerwca, kiedy kierowniczka "wodociągów" zadzwoniła do mnie, że za chwilę przyjadą na kontrolę z firmy, żeby znów zbadać wodę. Oniemiałem.

We wsi nie pojawiło się żadne ogłoszenie. Mało tego, nikt, także później, nie podstawił nam beczkowozów.

Tymczasem wczoraj przedstawiciele nyskiego sanepidu i gminnego zakładu wodociągowego zaprzeczyli, że już 25 czerwca wiedzieli o skażeniu.

- Badanie jest skomplikowane i długotrwałe. Dopiero po 48 godzinach można mieć podejrzenia, że z jakością wody jest coś nie tak. Pewność i wyniki pisemne mamy dopiero po 72 godzinach - tłumaczy Janusz Trzęsimiech, kierownik wydziału higieny komunalnej w nyskim sanepidzie. - 25 czerwca jeszcze nic konkretnego nie wiedzieliśmy. Dopiero 27 czerwca dostaliśmy z laboratorium telefon, że w wodzie mogą być bakterie.

- Mamy skopiowane komunikaty z internetu, które potem ktoś specjalnie kazał usunąć. Prokuratura dostanie od nas wszystkie dokumenty z datami. Nie wolno tak ludzi narażać - denerwuje się sołtys Rzymian. I dodaje, że parę osób we wsi miało w tych dniach dolegliwości żołądkowe. Jego żona też źle się czuła, nawet poszła do lekarza. Ale nikt wtedy nie skojarzył, bo nie miał podstaw, że to może mieć związek ze skażoną wodą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska