Pan Roman krążył w niedzielę po drogach dojazdowych do parkingu na Bolko przez kilkanaście minut. W końcu, gdy miejsca na parkingu nadal nie było, zdecydował się zaparkować na poboczu.
Ryzykował, bo postawił samochód w miejscu, gdzie postój jest zakazany. Podobne ryzyko podjęło kilkunastu innych kierowców.
- Takich osób było znacznie więcej - opowiada Sławomir Szota, oficer rowerowy, który w niedzielę patrolował wyspę Bolko. - To, co zobaczyłem około godziny 13.30, przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Auta stały gdzie się tylko dało - nie zważając na znaki zatrzymywania i postoju, czy znaki zakazu ruchu. Wielu kierowców nie miało litości nad trawnikami, inni daleko zapuszczali się w parkowe alejki.
Na szczęście było tak ciasno, że cały ruch musiał odbywać się przy minimalnej prędkości.
- Samochody na drodze dojazdowej mijały się w ten sposób, że jedne zjeżdżały kołem w krzaki i się tam zatrzymywały - opowiada Szota. - Nie mogły się omijać przy wykorzystaniu tzw. "mijanek", bo tam również nielegalnie parkowały pojazdy. Wyglądało to jak jakiś Bangladesz...
Z rejestracji aut wynikało, że najmniej samochodów było z samego Opola. Najwięcej przyjechało spoza miasta (wiele z województwa śląskiego). W zdecydowanej większości byli to goście zoo.
- Trzeba tym ludziom coś nowego zaproponować. Widziałem dziesiątki kierowców z obłędem w oczach szukających miejsc parkingowych, których nie było - mówi Szota.
Straż Miejska przyznaje, że problem jest, ale gdyby skrupulatnie egzekwować przepisy, to z wyspy trzeba było wywieźć w niedzielę nawet kilkaset źle zaparkowanych aut.
- Robimy to, kiedy ktoś stawia samochód w ten sposób, że blokuje ruch - tłumaczy Krzysztof Maślak, zastępca komendanta Straż Miejskiej w Opolu.
Strażnicy oceniają, że problem można złagodzić, jeśli w okolicach wjazdu na Bolko od strony ul. Krapkowickiej powstanie drugi parking.
- Jest takie miejsce, to dawny plac zaplecza budowy mostu, który budował przed laty Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej - tłumaczy Krzysztof Maślak.
- Bierzemy ten plac pod uwagę, chcemy stworzyć drugi parking na Bolko - deklaruje Alina Pawlicka-Mamczura, rzecznik prezydenta Opola.
Na razie jednak nie wiadomo kiedy to się stanie, więc jeśli ktoś wybiera się do zoo, niech zostawi samochód w domu.
Innym rozwiązaniem jest parkowanie w dalszej odległości od wyspy lub skorzystanie z rowerów czy komunikacji miejskiej (przystanki na ul. Piastowskiej).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?