Rozkochał w sobie szefową i ukradł jej ponad 700 tys. zł

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
sxc.hu
Opolska bizneswoman zatrudniła 30-letniego Adriana F. w swojej firmie, a później brnęła w długi obdarowując kochanka.

Hanna K. prowadziła w Opolu firmę. 28-letni wówczas Adrian F. musiał zrobić na niej wrażenie, bo w maju 2012 roku kobieta zatrudniła go na stanowisku kierownika ds. sprzedaży.

Para zamieszkała razem, a bizneswoman zupełnie straciła głowę dla podwładnego.
Mężczyzna do tego stopnia wkradł się w jej łaski, że dostał kartę bankomatową do jej konta. Miał nią płacić za towar, którym handlował, za paliwo oraz pokrywać drobne wydatki. Adrian F. chyba opacznie zrozumiał słowo "drobne", bo w ciągu niespełna roku z konta szefowej zniknęło ponad 700 tys. złotych.

Oskarżony przyznaje się do przywłaszczenia jedynie 310 tys. złotych, które - jak tłumaczył śledczym - przegrał w kasynie. Adrian F. zobowiązał się oddać poszkodowanej pieniądze, spisał nawet na tę okoliczność stosowne oświadczenie, ale jak wynika z aktu oskarżenia do tej pory nie oddał ani złotówki.

Kwota, którą oskarżony wyprowadził z konta swojej partnerki i przełożonej była na tyle duża, że prowadzona przez nią firma zaczęła wpadać w kłopoty finansowe. Aby ratować biznes Hanna K. brała kredyty. We wrześniu 2013 roku wzięła w banku 20 tys., ale połowę pożyczonej kwoty dała rozrzutnemu partnerowi. Oskarżony miał za nie kupić towar.

Dopiero później wyszło na jaw, że pieniądze zatrzymał dla siebie. Dzień później bizneswoman znowu wzięła z banku 20 tys. zł, m.in. po to, aby uregulować zaległości wobec kontrahenta. Adrian F. i tym razem przekonał ją, by oddała mu ponad połowę tej sumy i zapewniał, że pieniądze są potrzebne, aby mógł odebrać towar. Ostatecznie prawie 9 tys. zł znowu wziął dla siebie.

Mężczyzna zastawił też w lombardzie towar, który był własnością jego partnerki. Innym razem namówił ją na wzięcie dwóch drogich telefonów komórkowych. Raty miała spłacać jego znajoma, która - jak się później okazało - o sprawie nie miała pojęcia.

Gdy Hanna K. zorientowała się w sytuacji, jej relacje z Adrianem F. zaczęły się psuć. Mężczyzna stawał się impulsywny, gdy żądała zwrotu pieniędzy. Z aktu oskarżenia wynika, że wielokrotnie groził jej śmiercią i pobiciem. Część z tych gróźb została nagrana.

Po rozstaniu z Adrianem F. kobieta związała się z innym pracownikiem. To tylko rozsierdziło byłego kochanka i śmiercią zaczął grozić również konkurentowi.

Dziś jego sprawą zajmie się Sąd Okręgowy w Opolu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska