Zabójstwo nad Babim Lochem. Jest akt oskarżenia

Jarosław Staśkiewicz
Jarosław Staśkiewicz
Tuż po odkryciu zbrodni strażacy przeczesywali akwen w poszukiwaniu przedmiotów należących do ofiary.
Tuż po odkryciu zbrodni strażacy przeczesywali akwen w poszukiwaniu przedmiotów należących do ofiary. Roman Baran
Adam J. z Brzegu został oskarżony o zabójstwo swojej 34-letniej znajomej. Do zbrodni doszło w nocy z 20 na 21 kwietnia nad stawem Babi Loch koło Kościerzyc (gmina Lubsza).

Akt oskarżenia przygotowała Prokuratura Rejonowa w Brzegu i został on dziś wysłany do Sądu Okręgowego w Opolu.

Za przestępstwo 37-latkowi grozi od 8 do 15 lat więzienia, ale niewykluczony jest również wyrok 25 lat pozbawienia wolności lub dożywocia.

Przypomnijmy okoliczności zabójstwa: brzeżanin znał się z ofiarą, a feralnego wieczoru spotkali się i pojechali autem na Babi Loch, popularny dziki staw w pobliżu Brzegu.

- Bezpośrednią przyczyną śmierci było utonięcie, ale kobieta została wcześniej pobita - mówi Agnieszka Mulka-Sokołowska, prokurator rejonowy w Brzegu.

Według hipotezy śledczych, która będzie weryfikowana w postępowaniu sądowym, Adam J. najpierw pobił kobietę, a potem nieprzytomną wrzucił do stawu.

Czytaj**Morderstwo kobiety nad Babim Lochem [nowe fakty]**

- Oskarżony nie przyznaje się do sprawstwa i odmówił składania wyjaśnień - dodaje prokurator Mulka-Sokołowska.

Równolegle przeciwko Adamowi J. toczy się jeszcze drugie postępowanie, bowiem tuż po odjeździe z Babiego Lochu wjechał samochodem w budynek w Pisarzowicach, co o mało nie skończyło się jego śmiercią.

- Po uzyskaniu opinii biegłego oceniliśmy, że nie można mówić o wypadku - tłumaczy szefowa brzeskiej prokuratury. - Uznaliśmy, że jeśli ktoś z prędkością znacznie przekraczającą dopuszczalną granicę zjeżdża na przeciwległy pas ruchu i wjeżdża w budynek, można mówić o umyślnym działaniu.

Dlatego prokuratura prowadzi postępowanie w sprawie prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości i zniszczenie mienia.

Adam J. został w kwietniu aresztowany i obecnie przebywa w więziennym szpitalu we Wrocławiu. Odniesione obrażenia uniemożliwiają mu chodzenie, ale nie jest to przeszkodą w prowadzeniu postępowania karnego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska