Mniam! - powiedziało dziecko, gdy zjadło toksyczną jagodę z ogródka

Redakcja
Wilcza jagoda
Wilcza jagoda wikipedia
Rośliny cieszą oczy barwami. Kuszą do zrywania, smakowania. - Ale to, co piękne, może być niebezpieczne - mówi Kazimierz Łukawiecki, dyrektor krapkowickiego sanepidu.

Wilcza jagoda

Wilcza jagoda

Wilcza jagoda jest jedną z częstszych przyczyn zatruć, i to bardzo poważnych, wśród dzieci. Objawami są pobudzenie nerwowe, światłowstręt, a także porażenie ośrodka oddechowego w rdzeniu kręgowym. W przypadku zatrucia nią niezbędna jest natychmiastowa pomoc medyczna. Wilcza jagoda jest dość pospolita, rośnie w parkach, na obrzeżach lasów.

Sanepid wydał właśnie internetowy poradnik dotyczący trujących roślin. Pomysł wziął się z życia: - Powszechnie rejestrujemy przypadki boreliozy czy pogryzienia przez psy - to takie "normalne" zagrożenia letnie. Ale pewnego dnia jednak wśród powszechnych zgłoszeń pojawiło się "zatrucie psianką". Nie pogryzienie przez psa, ale zatrucie psianką. Zatruło się kilkuletnie dziecko ze wsi Walce - mówi Łukawiecki.
Psianka to krzew o ładnych jagodach. Niezwykle popularna w ogrodach roślina ozdobna, choć pewnie niewiele osób wie o jej toksycznych działaniach. Zresztą - jak to z truciznami często bywa - wyciągi z psianki stosowane są - w odpowiednich dawkach - w ziołolecznictwie. Pomagają na kaszel, bronchit, choroby oskrzeli.
Są też wykorzystywane w kosmetologii, bo leczą choroby skóry, likwidują przebarwienia. Co innego jednak przyjmować leki ziołowe na bazie psianki, a co innego najeść się owoców ot tak, prosto z krzewu. Dziecko nie raz z krzaczka zrywa malinki, borówki czy porzeczki, więc również jagody psianki o soczystoczerwonej barwie wydają mu się czymś smakowitym.

Ludzi interesuje przede wszystkim, czy rośliny są ładne, a że trujące, to dopiero wtedy, gdy dobiorą się do nich dzieci

Objawy zatrucia psianką to biegunka, wymioty, zawroty głowy, podrażnienie przewodu pokarmowego i układu moczowego. A także zaburzenia postrzegania. Poza tym saponiny, które są w tych owocach, spożyte w nadmiarze powodują rozpad krwinek - hemolizę i uszkodzenie śródbłonków, błon komórkowych, zaburzenia transportu tkankowego.
- Chłopczyk, bawiąc się w babcinym w ogródku, najadł się właśnie tej psianki - mówi Łukawiecki. - Na szczęście rodzice i babcia przytomnie się zachowali, nie leczyli malucha domowymi sposobami, tylko zawieźli do szpitala, gdzie po przepłukaniu żołądka i krótkiej obserwacji stwierdzono, że zagrożenie zostało zażegnane. To zatrucie zainteresowało mnie tematem roślin toksycznych w naszym otoczeniu. Okazało się, że podobne przypadki co jakiś czas się zdarzają.
Na przykład dziecko w kościele bawiło się liściem krotona, który był częścią bukietów zdobiących świątynię. I nagle wzięło kawałek liścia do buzi, pogryzło, zjadło. Małe dzieci bardzo szybko reagują na spożyte trujące substancje - pojawiły się więc wymioty. I znów konieczny był pobyt w szpitalu, płukanie żołądka.
To było mniam!
Magdalena Wiszecka zawodowo projektuje, zakłada i pielęgnuje ogrody. - Zawsze pytam, czy w domu bywają dzieci, zwracam nawet uwagę na obecność kotów - bo te zwierzaki lubią zjadać nie tylko trawę. Roślin ozdobnych, a jednocześnie trujących wokół nas jest sporo i nie zawsze zdajemy sobie sprawę, że to, co cieszy oko, jest groźne dla żołądka. Dostajemy jakieś krzewy w prezencie, kupujemy kwiaty w dużych centrach, gdzie nie ma fachowego indywidualnego doradztwa, a potem nawet w domu nie "wklepiemy" nazwy z opakowania w przeglądarkę, aby sprawdzić w necie opis rośliny. W mojej praktyce zdarzyło się już przeprojektowywać cały gotowy ogród, urządzać go na nowo, po tym, jak dwuletnie dziecko zniknęło na krótko z oczu rodzicom, po czym przyszło do mamy z ogródka z buzia brudną od owocowego soku i z komunikatem "Mniam, mniam…". To "mniam" dotyczyło trujących jagód! - mówi pani Magdalena.
Mama dziewczynki nie miała świadomości, że w ogródku rośnie ligur pospolity (był to prezent od teściowej), roślina o pięknych, błyszczących i ciemnych jagodach; wprawdzie niedobrych w smaku, a jednak czasem dzieci pchają do buzi nawet to, co jest gorzkie i cierpkie. Zjedzenie takich jagód powoduje nudności, obfite wymioty, bóle brzucha i gwałtowną biegunkę. W większej ilości może spowodować drgawki, a nawet zapaść. - Rodzice zawieźli dziecko do szpitala, nie potrafili ustalić, ile zjadło jagód, więc skończyło się płukaniem żołądka. A potem przebudową ogródka, znalazłam w nim jeszcze trzy rośliny trujące, przecież nawet cis może być niebezpieczny.
Wszystkie części cisa (poza osnówką owoców) są silnie trujące, zawierają alkaloidy i glikozydy. - "W szczególności trujące są igły, nasiona i kora" - czyta z poradnika Kazimierz Łukawiecki. - "Trucizna uszkadza serce, nerki i ośrodkowy układ nerwowy, u kobiet w ciąży wywołuje poronienie".
Potem wymieniane są objawy zatrucia: zaburzenia ze strony układu pokarmowego, zawroty głowy, senność i otępienie, drgawki, krwiomocz, duszności i zaburzenia oddychania, zaburzenia akcji serca prowadzące do śmierci.
- Pamiętajmy, że dzieci nie przyjmą do wiadomości prostego zakazu: nie jedz, to jest złe. Zawsze chcą się na własnej skórze przekonać, czy zakazany owoc naprawdę jest "be" - dodaje Magdalena Wiszecka.
Moda na trujące
Kazimierz Łukawiecki sam przyznaje, że gdy zapoznał się z listą pięknych, ale trujących roślin - był zaskoczony tym, jak jest ich dużo i jak bardzo blisko nas rosną. - Chyba każdy z nas jako dziecko bawił się śnieguliczką białą - mówi. - To takie białe kulki, które trzaskają przy rozdeptaniu czy rozgnieceniu palcami.
Śnieguliczką bawią się dzieci do dziś. Ciekawe, ilu rodziców i opiekunów tych dzieci wie, że owe rozgniatane dla zabawy owoce zawierają szczególnie toksyczną chelidoninę. Sok z owoców wywołuje na skórze zmiany o charakterze uczuleniowym. - Połknięcie kilku owoców może spowodować u małego dziecka zaburzenia żołądkowo-jelitowe, wymioty, biegunkę i zaburzenia układu nerwowego - najpierw nadmierne pobudzenie, potem senność z zaburzeniami świadomości - mówi Łukawiecki.
Otaczamy się pięknymi, choć nie do końca zdrowymi roślinami w domu. Trujące są bowiem nie tylko krotony. Dyżurne kwitnące prezenty z okazji Dnia Kobiet - fiołki alpejskie. Prymulki też mają właściwości toksyczne.
Fiołek, a szczególnie jego bulwa, zawiera saponiny oraz cyklaminy, które powodują - w zależności od dawki - nudności, wymioty, bóle żołądka, biegunkę, aż po zawroty głowy, silne pocenie się, drgawki, porażenia.
Prymulka zaś ma w wydzielinie włosków na liściach substancję o nazwie primina. Przy zetknięciu aksamitnych listków ze skórą może wywołać zaczerwienienie, silne swędzenie i pęcherze. Może więc to i dobrze, że do mody wracają dyżurne kwiatki PRL-u: goździki?
- Jeśli mowa o modach, to teraz modne jest w mieszkaniach anturium, a jego soki drażnią błony śluzowe, modna jest też kliwia - o szczególnie pięknych kwiatach, ale wywołujących biegunkę.I jeszcze oleander - ten zaś zawiera substancje, które mogą niekorzystnie wpłynąć na serce - podkreśla ogrodnik.
Nawet w łodygach i liściach kojarzącej się z rodzinnym i niezwykłym klimatem świąt Bożego Narodzenia gwieździe betlejemskiej płynie sok mleczny, którego spożycie wywołuje gwałtowną biegunkę i podrażnienie nerek, a w kontakcie ze skórą - podrażnienia.
Nie tylko barszcz
Sporo roślin o działaniu trującym rośnie też na łąkach, warto o tym pamiętać, idąc na spacer z dziećmi.
- Wszyscy wiemy o barszczu Sosnowskiego - mówi Kazimierz Łukawiecki. - Bo faktycznie jego poparzenia są szczególnie bolesne i groźne. Ale na łąkach czy w lasach rośnie wiele innych, mniejszych i bardziej niewinnie wyglądających roślin, takich jak jaskółcze ziele czy mydlnica lekarska.
Ta ostatnia z roślin to błogosławieństwo cywilizacji - właściwości myjące, odtłuszczające i czyszczące zawartych w niej substancji są od czasów starożytnych do dziś wykorzystywane przy produkcji mydeł i szamponów. Jednak te same myjące substancje - po zjedzeniu - mogą wywołać biegunki i wymioty.
Niewinnie wygląda (ale już nie tak niewinnie nazywa się) szalej jadowity. To "chwast" o białych drobnych kwiatach i mało interesującym zapachu, określanym jako mysi. Cała roślina zawiera silnie trujący związek chemiczny, cykutoksynę. Jej spożycie powoduje podrażnienie układu pokarmowego: nudności, wymioty, biegunkę, drgawki, ograniczenie pola widzenia, utratę przytomności, porażenie ośrodka oddechowego i - w najgorszym wypadku - śmierć. a

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska