Józef W., nazywany "wampirem z Gliwic", niechlubnie zapisał się na kartach kryminalnej historii. Na początku lat 90. został skazany za czterokrotne zabójstwo. Sprawca był brutalny. Swoim ofiarom zadawał ciosy siekierą i tłuczkiem do mięsa. Funkcjonariusze, którzy pracowali na miejscu zbrodni nigdy wcześniej nie widzieli tak krwawej jatki.
Sprawca został skazany na 25 lat więzienia. Za kratkami miał zostać do 2017 roku. Z akt sprawy wynika, że Józef W., który wyrok odbywał w Strzelcach Opolskich, w więzieniu przeszedł przemianę. Był na tyle przekonujący, że w jego metamorfozę uwierzyła zarówno dyrekcja więzienia jak i sąd. Mężczyzna wyszedł na wolność w lutym ubiegłego roku, a pół roku później wielokrotnie zgwałcił 21-letnią mieszkankę Gliwic.
O tym, że mężczyzna wcześniej wyszedł na wolność zdecydował Sąd Okręgowy w Opolu. Jego kierownictwo zapewnia, że dołożyło wszelkich starań, żeby do dramatu nie doszło.
- Mężczyzna miał prawo starać się o warunkowe przedterminowe zwolnienie od 27 lutego 2007 roku i faktycznie takie starania czynił - wyjaśnia Jarosław Benedyk, prezes Sądu Okręgowego w Opolu. - Dwunastokrotnie otrzymywał odmowę i dopiero po sześciu latach starań sąd przychylił się do jego wniosku.
Zdaniem sądu mężczyzna był przygotowywany do wyjścia na wolność, m.in. wychodził na przepustki, z których zawsze wracał w terminie i pracował w systemie bezdozorowym poza zakładem karnym. Tuż przed wyjście otrzymał też pozytywną opinię psychologiczną. - Tego co zrobił, sąd nie mógł przewidzieć - uważa sędzia Benedyk.
Jeśli mężczyzna zostanie skazany za gwałt, oprócz kary za ten czyn będzie musiał odsiedzieć też pozostałą część wyroku za zabójstwa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?