Problem w aptekach. Pacjencie, na tańsze leki musisz zapolować sam

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
To, ile zapłacimy za lek w aptece  często zależy od tego, jakie warunki zaoferuje jej hurtownia lub producent. Różnica bywa duża.
To, ile zapłacimy za lek w aptece często zależy od tego, jakie warunki zaoferuje jej hurtownia lub producent. Różnica bywa duża. Paweł Stauffer
Ceny medykamentów w aptekach mogą się różnić nawet o 100 zł. Niektórzy lekarze podsuwają pacjentom wykazy tańszych placówek.

Pani Anna, do listy leków, które regularnie zażywa, musiała dołożyć w tym tygodniu kolejny - przeciwzakrzepowy. Lekarz, przepisując specyfik, wręczył jej listę na której widniały różne apteki w województwie i cena medykamentu w każdej z nich.

- Okazało się, że różnica w cenie wynosi aż 60 zł na opakowaniu, w zależności od tego, który punkt wybiorę - wspomina opolanka.

Radość nie trwała jednak długo, ponieważ szybko okazało się, że najtaniej lek można kupić... w Strzelcach Opolskich. - Tam kosztował on 130 zł. To i tak nie jest mała kwotą jak dla emerytki - wspomina 83-letnia opolanka. - Do Strzelec nie pojechałam, bo to kawał drogi, ale nie mogę zrozumieć jak apteki mogą tak żerować na cudzej chorobie.

To, że zanim kupi się lek, warto sprawdzić kilka aptek wie Monika, której córeczka ma nietolerancję laktozy. - Znalazłam w Opolu taką, w której kropelki dla małej są o 30 zł tańsze niż w innych, a przecież nawet ta moja apteka, sprzedając je po dużo niższej cenie, do interesu na pewno nie dokłada - mówi.

Szok przeżyła też pani Maria, gdy okazało się, że za krople do oczu jedna z aptek policzyła jej o 100 zł więcej niż inna, w której dotychczas je kupowała.

- Ceny zależą od tego, jakie warunki wynegocjujemy z koncernem i hurtownią - mówi Maciej Zaklika z sieci aptek Na Dobre i Na Złe w Opolu. - Im bardziej korzystny jest rabat dla nas, tym niższa cena dla klienta. Czasami jest to nawet 40 proc.

Sprawa z lekami refundowanymi jest prosta. Każda placówka - zgodnie z wytycznymi ministra - musi je sprzedawać po odgórnie ustalonej cenie. - W przypadku leków pełnopłatnych takich wytycznych nie ma - mówi Andrzej Prygiel, prezes Opolskiej Okręgowej Rady Aptekarskiej. - Duża różnica w cenach nie wynika z pazerności aptek, ale z polityki producentów, którzy dużym placówkom sprzedają dany lek czasami z bardzo dużym rabatem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska