Według polskiego prawa zgon powinien potwierdzić lekarz pierwszego kontaktu. Jeśli denat miał rodzinę, to ona wskazuje, gdzie się leczył, i można wezwać takiego medyka.
Schody zaczynają się, gdy umiera osoba bezdomna, samotna, przy zwłokach nie ma dokumentów albo to ktoś pochodzący z drugiego końca Polski. Wówczas na miejsce trzeba wezwać innego lekarza. A z tym już są problemy.
- Czasami nasi ludzie muszą godzinami zabezpieczać zwłoki, zanim przyjedzie lekarz - przyznaje podinspektor. Piotr Królikowski, naczelnik wydziału prewencji Komendy Miejskiej Policji w Opolu. - A mogliby w tym czasie być na patrolu. Pół biedy, gdy ciało znaleziono w mieszkaniu, ale czasami zdarza się, że ktoś umiera na przykład w centrum miasta, a zwłoki leżą na oczach gapiów, do tego w upalne dni.
Tymczasem dopiero po formalnym stwierdzeniu zgonu policjanci mogą przystąpić do ustalania, czy np. do śmierci przyczyniły się osoby trzecie, zbierania śladów itp.
Teraz ten problem w stolicy województwa został rozwiązany. Urząd Miasta w Opolu podpisał właśnie umowę z jedną z opolskich przychodni, która zapewni lekarzy do tego typu interwencji.
- Ma przyjechać w ciągu dwóch godzin na miejsce wezwania, stwierdzić zgon i wypisać akt zgonu - mówi Alina Pawlicka-Maczura z opolskiego urzędu miasta. - Do końca roku mamy na to 5 tys. zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?