Opolanie żyją dłużej, ale często mają trudną starość

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
Pan Andrzej  przychodzi regularnie do siłowni pod chmurką w opolskim parku Nadodrzańskim. Ruch jest bardzo ważny dla podniesienia jakości życia osób starszych. Ale wyższej emerytury ani dostępu do specjalisty nie zastąpi.
Pan Andrzej przychodzi regularnie do siłowni pod chmurką w opolskim parku Nadodrzańskim. Ruch jest bardzo ważny dla podniesienia jakości życia osób starszych. Ale wyższej emerytury ani dostępu do specjalisty nie zastąpi. Sławomir Mielnik
Długość życia w regionie wzrosła od 1990 roku o siedem lat. Ale seniorzy wciąż narzekają na biedę.

Mężczyźni z naszego regionu żyją średnio 73,5 roku - wynika z danych GUS. To aż o 7 lat więcej niż w roku 1990.

Przeciętna długość życia wśród kobiet wynosi 80,9 roku. Opolanie żyją statystycznie o rok dłużej niż mieszkańcy sąsiednich województw: śląskiego i dolnośląskiego.

Wynika to m.in. z faktu, że żyjemy nieco zdrowiej, mniej u nas np. ciężkiego przemysłu i zanieczyszczeń, które są powodem licznych chorób. Długość życia nie przekłada się jednak na jego jakość. Przeciętna emerytura w województwie opolskim wynosi 1807 złotych brutto i jest o sto złotych niższa od średniej w kraju.

Dużo większe świadczenia od naszych seniorów mają m.in. mieszkańcy woj. śląskiego, którym średnio miesięcznie wpływa na konto 2266 zł. To ma przełożenie na codzienne życie. Swój dom pani Stanisława (70 lat) przez lata ogrzewała węglem.
- Z wiekiem coraz trudniej było mi jednak nosić wiadra z komórki do piwnicy. Nie było nikogo do pomocy, dzieci już od dawna mieszkają w Niemczech - opowiada Opolanka.

Kupiła więc kocioł na gaz. Ale wtedy zaczęły się jeszcze większe problemy. - Rachunki okazały się gigantyczne, ponad tysiąc złotych miesięcznie. Przecież tyle to ja mam emerytury. Miałam do wyboru: albo grzać i nie kupować leków, albo marznąć - żali się kobieta. Wiosną tego roku podjęła, jak mówi, najtrudniejszą decyzję w swoim życiu - wyprowadza się do dzieci za granicę. Tam chce się zestarzeć. Dom wystawiła na sprzedaż. Wyjeżdża we wrześniu.

Podobne problemy dotykają tysięcy Opolan w podeszłym wieku. Wójt Reńskiej Wsi Marian Wojciechowski potwierdza, że na wsiach przybywa ogłoszeń o sprzedaży domów. - I to nie tylko od ludzi młodych, ale również starszych - podkreśla.

Józef Dykta z Kędzierzyna-Koźla przyznaje, że żyjącemu samotnie emerytowi coraz trudniej jest przeżyć od pierwszego do pierwszego.

- Opłaty cały czas rosną, ceny żywności też. Pół bochenka smacznego chleba z porządnej piekarni kosztuje już prawie 4 złote - opowiada pan Józef. Emeryt choruje na serce, prywatna wizyta u kardiologa kosztuje go 150 złotych. - Na same leki wydaję 300 zł miesięcznie - podkreśla. Przyznaje, że coraz częściej zdarza mu się pożyczać pieniądze na lichwiarski procent od firm pożyczkowych.

Kilka dni temu Senat odrzucił projekt ustawy, dzięki której osoby pobierające emeryturę lub rentę w wysokości nie przekraczającej kwoty najniższej emerytury miałyby prawo do bezpłatnych leków refundowanych. Miało to kosztować budżet 200 mln zł rocznie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska