Joanna i Jan Mordarscy na tygodniowe wakacje do Turawy przyjechali z Gliwic. Zabrali ze sobą wnuczki: 9-letnią Jagodę oraz 4-letnią Nataszę. - W ubiegłym roku był tu syn z campingiem i tak mu się spodobało, że polecił nam to miejsce - opowiadają.
Pani Joanna wiele lat temu odpoczywała nad Jeziorem Dużym. Słyszała, że teraz woda do najczystszych tam nie należy, więc po 40 latach wróciła, ale nad Jezioro Średnie.
- Jest tu cisza, spokój, dzieci mają do dyspozycji plac zabaw więc jest świetnie - opowiada. - Mogliśmy jechać nad morze, ale nie dość, że to kawał drogi to jeszcze tłoczno - wtóruje jej pan Jan. - Tutaj mamy ten komfort, że jesteśmy blisko domu.
Zadowolone z wakacji są również Jagoda i Natasza. - Plac zabaw jest super. Bawiłam się tak długo, że aż zrobiły mi się odciski na rękach - opowiada starsza z dziewczynek. - Ja tez się śupel bawiłam - wtóruje jej pieszczotliwie Natasza.
O tym, że dalej nie znaczy lepiej przekonanych jest coraz więcej turystów.
Dlaczego tak chętnie przyjeżdżają do Turawy? Czytaj w czwartek w Nowej Trybunie Opolskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?