Saltex IV liga: Piast Strzelce Opolskie - Chemik Kędzierzyn-Koźle 3-5

Marcin Sabat
Marcin Sabat
Paweł Dyczek zaliczył bardzo udane "wejście" do zespołu Chemika.
Paweł Dyczek zaliczył bardzo udane "wejście" do zespołu Chemika. Oliwer Kubus
Oba zespoły wystąpiły bez kilku ważnych graczy i popełniały dużo błędów w defensywie. W efekcie kibice zobaczyli grad bramek i sporo niewykorzystanych okazji.

Obaj trenerzy mogą pochwalić swoich piłkarzy za grę ofensywną, ale tylko do ostatniego podania i decydującego strzału. Zganić muszą postawę obrońców, którzy zbyt łatwo oddawali pole rywalom i sami doprowadzali do groźnych sytuacji. Wspomnieć należy bowiem o błędach, po których padały bramki, ale także były sytuacje. Te drugie marnowali jednak Korchut i Sznajdrzyk dla Piasta oraz M. Sadyk i Woźniak dla Chemika.
- Oba zespoły zagrały w osłabieniu, ale to żadne usprawiedliwienie dla tego, co piłkarze wyczyniali na boisku - oceniał Ryszard Becella, prezes Piasta. Poziom meczu był słaby, co chwilę kibice oglądali babole, po których padały bramki.

Pierwszy gol padł już w 7. minucie. Po zagraniu ręką przez obrońcę Piasta sędzia podyktował rzut karny który na bramkę zamienił Czepul. Potem napastnik Chemika wykorzystał akcję i podanie P. Dyczka. Ledwie 120 sekund później Past wrócił do gry. W polu karnym faulował Browarski, a dystans zmniejszył Korchut. Pierwszy poważny błąd gości wykorzystał z kolei w 50. minucie Kurzeja, który popisał się przytomnym lobem nad Olszewski.

Wydawało się, że Piast na dobre wrócił do gry, a tymczasem trzy minuty później Chemicy zdobyli trzeciego gola. Sadyk zagrał do Czepula, a ten po raz trzeci wpisał się na listę strzelców, pokonują byłego klubowego kolegę Kuchtę strzałem w krótki róg. Po akcji Dyczka z Czepulem byłym kolegom gola strzelił Kampa i goście prowadzili w 72. minucie 4-2.

Ale kolejny błąd defensorów z Kędzierzyna-Koźla wykorzystał następnie Kurzeja i zdobył swojego drugiego gola w meczu i w barwach Piasta w ogóle. Ostatnie słowo należało jednak do Chemika. Tym razem dogrywał Kiel, a Kordys wycofał jeszcze piłkę do Woźniaka. Ten uderzył na tyle mocno, że piłka po ręce bramkarza wpadła do siatki. To była trzecia szansa Woźnika i wreszcie ją wykorzystał.

Piast Strzelce Opolskie - Chemik Kędzierzyn-Koźle 3-5 (1-2)
0-1 Czepul - 7. (karny), 0-2 Czepul - 22., 1-2 Korchut - 24. (karny), 2-2 Kurzeja - 50., 2-3 Czepul - 52., 2-4 Kampa - 72., 3-4 Kurzeja - 83., 3-5 Woźniak - 90.
Piast: Kuchta -Weiss (49. Kusma), J. Kozołup, Becella, Michoń - Datko, Sznajdrzyk, K. Kozołup, Kurzeja (74. Capiga), Gluszek - Korchut. Trener Andrzej Buczny.
Chemik: Olszewski - Krzyszczak, Jakubczak, Browarski, Jaciuk - Mateusz Sadyk (79. Kiel), P. Dyczek, Remień (68. Woźniak) - Kampa, Czepul, Adamus (58. Kordys). Trener Robert Latosik.
Sędziował Jacek Babiarz (Kluczbork). Żółte kartki: Sznajdrzyk, Michoń. Widzów 220.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska