Saltex IV liga: Śląsk Łubniany - Start Namysłów 2-1

Sławomir Jakubowski
Sławomir Jakubowski
Paweł Grabowiecki (w zielonej koszulce) walczy o piłkę z grającym trenerem Startu Damianem Zalwertem
Paweł Grabowiecki (w zielonej koszulce) walczy o piłkę z grającym trenerem Startu Damianem Zalwertem Sławomir Jakubowski
Indywidualne błędy doświadczonych zawodników, przyczyniły się do porażki namysłowskiego Startu.
Spotkanie miało wyrównany charakter, a o końcowym wyniku przesądziły indywidualne błędy, które popełnili defensorzy Startu

IV liga Śląsk Łubniany - Start Namysłów 2-1

Pierwsza część gry powinna zakończyć się prowadzeniem gości. W 21 min Kamil Błach uprzedził bramkarza Śląska i uderzył na bramkę głową, po dośrodkowaniu z rzutu wolnego. Ku rozpaczy graczy z Namysłowa piłka uderzyła w słupek. Jeszcze lepszą okazję zmarnował Rafał Samborski w 36 min. Skorzystał z prezentu, jaki sprawili mu obrońcy Śląska, z których jeden "nabił" drugiego futbolówką i znalazł się w sytuacji sam na sam z Marcinem Koziołem. Ograł golkipera miejscowych, ale jego strzał był minimalnie niecelny.
Gdy wydawało się, że do przerwy wynik pozostanie bezbramkowy, grający trener przyjezdnych Damian Zalwert popełnił fatalny błąd. W niegroźnej sytuacji w środkowej strefie boiska, zagrał wprost pod nogi doświadczonego Marka Tracza. Ten długim podaniem uruchomił Bartosza Stręka, który popędził na bramkę namysłowian. - Jedno prostopadłe podanie od Marka stworzyło nam dogodną okazję - podkreślał Stręk. - Szukałem wzrokiem kogoś, do kogo będę mógł odegrać piłkę, ale wszyscy byli pokryci. W końcu zdecydowałem się na strzał z ostrego kąta i piłka po długim rogu trafiła do siatki.

Tuż po wznowieniu gry szczęście po raz kolejny, nie było przy graczach z Namysłowa. Trudny do obrony strzał po ziemi Patryka Pabiniaka, Kozioł z najwyższym trudem wybił na rzut rożny. Cztery minuty później fatalny błąd popełnił doświadczony defensor Rafał Żołnowski. Tak długo przymierzał się do wybicia piłki we własnym polu karnym, że w końcu spod nóg wybił mu ją jeden z napastników Śląska. Futbolówka po raz kolejny spadła pod nogi Tracza, który skorzystał z prezentu i umieścił piłkę w siatce.
W 78 min kontaktową bramkę dla przyjezdnych uzyskał Pabiniak. Po tym trafieniu gracze Startu mocno przycisnęli i zamknęli miejscowych na ich połowie. Na wyrównanie zabrakło im jednak czasu.
Śląsk Łubniany - Start Namysłów 2-1 (1-0)
1-0 Stręk - 45., 2-0 Tracz - 50., 2-1 Pabiniak - 78.

Śląsk: Kozioł - Seńkowski, Drąg (77. Nowak), Kamiński, Langosz - Kumiec (55. Gawlica), Tracz, Piejko, Grabowiecki (89. Kuś) - Wiśniewski, Stręk (82. Gnoiński). Trener Dariusz Broll

Start: Rozmus - Zalwert, Żołnowski, Tistek - Krystian Błach (55. Włoszczyk), Sarnowski, Biliński, Drapiewski (63. Rembielak), Kamil Błach - Samborski, Pabiniak. Trener Damian Zalwert

Sędziował: Szymon Łężny (Kluczbork).
Żółte kartki: Kamiński - Krystian Błach.
Widzów 100.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska