Program "Przedszkole za złotówkę" się sprawdza

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
Anna Stadnik z synem Olkiem i Natalia Misz z córkami: Leną i Nikolą. – Akurat ta reforma się udała, miesięcznie w domowych budżetach zostaje nam  średnio po 100 złotych.
Anna Stadnik z synem Olkiem i Natalia Misz z córkami: Leną i Nikolą. – Akurat ta reforma się udała, miesięcznie w domowych budżetach zostaje nam średnio po 100 złotych. Tomasz Kapica
Jedyna wada to brak dodatkowych zajęć dla dzieci. Rząd zapowiada kolejną przedszkolną rewolucję. Wiele placówek trzeba będzie przebudować.

Rząd zakazał samorządom pobierania więcej niż 1 złotówkę za godzinę opieki nad dzieckiem dokładnie rok temu. Były obawy, czy gminy udźwigną koszty funkcjonowania przedszkoli i czy nie będą próbowały pokątnie wyciągać jednak pieniędzy od rodziców, np. w formie ukrytych opłat. Dlatego program wzięła pod lupę Najwyższa Izba Kontroli.

- Na zmianie zyskali przede wszystkim rodzice przedszkolaków, w gminach nastąpiło znaczące obniżenie wysokości opłat za korzystanie z publicznych placówek - podkreśla Paweł Biedziak, rzecznik NIK.

Rodzice maluchów potwierdzają. - Za 6 godzin pobytu mojego Olka w przedszkolu płacę teraz 150 zł, a wcześniej to było nawet 280 zł - mówi Anna Stadnik z Kędzierzyna-Koźla. Natalia Misz, mama małej Nikoli, też mówi o obniżce opłaty za opiekę przedszkolną córki. - Spadła z prawie 300 zł do 200 zł - podlicza pani Natalia.

Przeczytaj też: Ile będą nas kosztować przedszkola za złotówkę
W Opolu średnia miesięczna opłata za przedszkole od września 2012 r. do stycznia 2013 r. wynosiła 185 zł. Teraz to 64 zł, czyli zaledwie jedna trzecia. NIK twierdzi, że zmiana była korzystna również dla samorządów, bo zyskały dodatkowe źródło finansowania wychowania przedszkolnego w postaci ekstradotacji z budżetu państwa. I że bilans najczęściej jest na plus.

- To prawda - potwierdza Jadwiga Trzęsowska, kierownik Biura Oświaty Urzędu Miasta w Brzegu. - W 2012 wpływy z opłat od rodziców wynosiły 800 tys. zł. Rok później spadły do 560 tys. zł, ale z dotacji dostaliśmy 440 tys. zł. Czyli jesteśmy 200 tys. zł na plus.
Utrzymanie dziecka w przedszkolu kosztuje przeciętnie 770 złotych miesięcznie. Kwoty dotacji wynosiły od 300 do 658 zł (np. w Gogolinie).

Program "Przedszkole za złotówkę" ma jednak pewną wadę: część placówek ograniczyła liczbę zajęć dodatkowych. Nie wolno bowiem za nie pobierać opłat, by samorządy nie kombinowały i nie próbowały rekompensować sobie ewentualnych strat.

Efekt jest jednak odwrotny do zamierzonego. - Kiedyś zajęcia z języka niemieckiego dla mojej córki kosztowały kilkanaście złotych na miesiąc. Teraz takie lekcje odbywają się już poza przedszkolem, ale to kosztuje nawet 100 zł miesięcznie - przyznaje Katarzyna Fabiańska ze Zdzieszowic.

Nowe przepisy w przedszkolach

Od 2016 wszystkie oddziały przedszkolne funkcjonujące przy podstawówkach będą musiały spełniać surowe wymogi przeciwpożarowe. Resort edukacji przygotował już projekt rozporządzenia w tej sprawie. Placówki takie będą musiały zadbać o dodatkowe wyjścia ze schodami. W przedszkolach trzeba będzie też zamontować specjalne drzwi o wysokiej odporności ogniowej. Niewykluczone, że aby sprostać przepisom, trzeba będzie przebudować klatki schodowe, a także kupić dodatkowe gaśnice.

Samorządowcy obawiają się, że nowe wymagania nadmiernie obciążą gminne budżety. MEN uspokaja, że przeciętne koszty przystosowania przedszkoli do nowych przepisów szacuje się na około 20 tysięcy złotych. Jak wyliczono, największy koszt pociągnie za sobą właśnie budowa dodatkowych drzwi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska