Jeśli dziś albo jutro na poboczu DK 94 zobaczycie mężczyznę z plecakiem i flagą Ukrainy to będzie właśnie Jean-Baptiste. Nie pytajcie go o podwiezienie, jego marsz to manifest, idzie dla pokoju na Ukrainie. Dziś zamierza dotrzeć do Błotnicy Strzeleckiej, a jutro wyruszy przez Toszek do Bytomia.
- Każdego dnia staram się przejść od 40 do 45 kilometrów. W takim tempie do Lwowa powinienem dotrzeć 16 lub 17 września - mówi.
Choć urodził się w Francji zawsze ciągnęło go do Słowian. Płynnie mówi po ukraińsku i bardzo dobrze po polsku.
- Kilka lat mieszkałem we Lwowie, mam wielu przyjaciół z Ukrainy, kocham ten kraj i dlatego postanowiłem coś dla niego zrobić. Ludzie maszerują w różnych intencjach, ja przemierzam Europę dla pokoju na Ukrainie - mówi Jean-Baptiste.
Swoją podróż zaczął 5 sierpnia z Kolonii, a do Lwowa zostało mu jeszcze 500 km. Jean-Baptiste liczy, że znajdą się darczyńcy, którzy zapłacą za każdy przebyty przez niego kilometr. - Ja te pieniądze przekażę potrzebującym we Lwowie - mówi.
Akcję można wesprzeć wpłacając pieniądze na specjalne konto. Numer oraz relacja z podróży znajduje się na stronie walkforpeaceinukraine.wordpress.com.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?