Mieszkania chronione z pozoru nie różnią się od zwykłych komunalnych. Ich lokatorzy mieszkają sami, mają do nich klucze, mogą zapraszać znajomych. Tu są jednak dużo bezpieczniejsi.
Kiedy źle się poczują, wystarczy, że pociągną za znajdujący się na ścianie sznureczek. To system powiadamiania pielęgniarek, które w ciągu kilkunastu sekund przybędą z pomocą.
Najwięcej takich mieszkań - 47 - jest w Kędzierzynie-Koźlu. - Większość to lokale jednoosobowe, ale pięć jest przystosowanych dla małżeństw lub osób z dzieckiem - mówi Danuta Ceglarek, dyr. Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Kędzierzynie-Koźlu.
Mieszkania powstały w byłym hotelu robotniczym. Na miejscu jest m.in. świetlica z telewizorem i niewielki ogródek z ławkami.
Trafiają tu osoby, które choćby z racji wieku potrzebują opieki, ale jednocześnie są na tyle samodzielne, że mogą żyć same. To taki pomost pomiędzy zwykłym mieszkaniem a zakwaterowaniem w domu pomocy społecznej.
W Strzelcach Opolskich są 24 takie miejsca, a w Opolu, Krapkowicach i Byczynie po kilka. - Zamierzamy jednak rozbudować naszą ofertę. Planujemy stworzyć 24 kolejne mieszkania chronione - zapowiada Maria Feliniak, zastępca burmistrza Strzelec Opolskich.
Tu także mają one powstać w byłym hotelu robotniczym. Władze gminy twierdzą, że to się zwyczajnie opłaca. I podają konkretne wyliczenia: koszt utrzymania jednej osoby w domu pomocy społecznej to około 3 tys. złotych. W przypadku mieszkania chronionego to około tysiąca złotych.
Opolanie dopiero się przyzwyczajają do takiej formy opieki. Gdy Kędzierzyn-Koźle jako pierwszy zbudował mieszkania chronione, chętnych brakowało. Teraz niemal wszystkie na Opolszczyźnie są zajęte.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
