Jak zapewnia resort gospodarki, w którym powstało nowe prawo, zmiany będą generalnie na plus.
- Jednym z dobrodziejstw nowego systemu jest to, że zamiast rachunków liczonych na podstawie prognoz zużycia prądu z poprzednich miesięcy, jak to jest teraz, będziemy dostawać rachunki liczone według faktycznego zużycia - wyjaśnia Tomasz Topola, rzecznik prasowy Tauronu Dystrybucji z województw opolskiego i dolnośląskiego.
Jest to możliwe dzięki temu, że tak zwane inteligentne liczniki będą na bieżąco przesyłać do dystrybutora dane o zużywanej przez jego klientów energii.
- Przesył danych odbywać się będzie poprzez sieć elektroenergetyczną, do której podłączone są liczniki - mówi Tomasz Topola. - Na rynku znane są również urządzenia dysponujące możliwością przesyłu danych poprzez drogę radiową lub sieć telefonii komórkowej.
Z tradycyjnymi licznikami takiej możliwości nie ma, bo stan zużycia prądu spisują kilka razy w roku inkasenci, dane dostarczają do dystrybutora i dopiero wówczas naliczane są faktury.
Czytaj też**Od sierpnia nowe rachunki za gaz. Duże zmiany**
Jak wynika z informacji Ministerstwa Gospodarki, do 31 grudnia przyszłego roku ma zostać zamontowanych w kraju nie mniej niż 5 proc. nowych urządzeń, do końca grudnia 2016 roku - nie mniej niż 15 procent, 2017 - 25 proc., 2018 - 40 proc., 2019 - 60 proc., a do 31 grudnia 2020 roku - nie mniej niż 80 proc.
Wśród polskich firm energetycznych zajmujących się dostawą energii liderem pod względem liczby wymienionych liczników jest firma Energa-Operator SA, która zamontowała już ponad 400 tysięcy inteligentnych urządzeń pomiarowych wraz z infrastrukturą telekomunikacyjną i informatyczną, m.in. w Drawsku, Władysławowie, Helu i Kaliszu.
- System działa, wszystko się udało, a nasi odbiorcy mają większy komfort, bo nie muszą już czekać na inkasenta ani umawiać się z nim na spisanie licznika - wyjaśnia Alina Geniusz-Siuchnińska, rzecznik prasowy Energa-Operator SA.
Od 2015 roku wymiana liczników energii elektrycznej
Nie wiadomo dokładnie, kiedy nowe liczniki będą montowane na Opolszczyźnie. Tauron Dystrybucja przygotowuje się właśnie do pilotażów nowego systemu.
- Jesteśmy na etapie analizy rynku i wyboru firmy, która dostarczy urządzenia pomiarowe - wyjaśnia Tomasz Topola, rzecznik prasowy Tauronu Dystrybucji z województw opolskiego i dolnośląskiego. - Ale oczywiście będziemy trzymali się harmonogramu przygotowanego przez Ministerstwo Gospodarki.
Jak szacuje resort, koszt wymiany liczników na inteligentne ma kosztować 4 mld zł, część kosztów poniosą gospodarstwa domowe w ramach rachunków za prąd (szacuje się, że będzie to kilka złotych miesięcznie).
Entuzjaści nowego prawa twierdzą, że korzyści będą większe od kosztów, bo nowe urządzenia ulepszą zarządzanie siecią i pozwolą zaoszczędzić energię. Na przykład badania przeprowadzone w 12 miesięcy po instalacji nowego systemu w Kaliszu wskazały na nawet 10-procentową możliwość redukcji strat technicznych, będących skutkiem zjawisk fizycznych towarzyszących przepływowi energii przez sieć oraz strat handlowych.
- Na ograniczenie strat złożyło się wiele czynników, m.in. wyeliminowaliśmy proceder nielegalnego poboru energii, zniknęły błędy przy odczytywaniu liczników, mniej energii zużywa też cały system - mówi Alina Geniusz-Siuchnińska, rzecznik prasowy Energa-Operator SA.
Rzecznik dodaje, że dzięki modernizacji sieci urządzeń pomiarowych niższe rachunki płacą też odbiorcy.
- Wprowadziliśmy bowiem nowe taryfy, bardziej dopasowane do potrzeb odbiorców - informuje Alina Geniusz-Siuchnińska. - Bo inteligentne liczniki bardzo precyzyjnie pokazują, w których godzinach dany odbiorca pobiera najwięcej energii.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?