Pielgrzymka srebrnych par w Opolu

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
Ponad 800 par spotkało się na pielgrzymce srebrnych jubilatów małżeńskich. Najwięcej w ciągu 15 lat istnienia takich spotkań.
Ponad 800 par spotkało się na pielgrzymce srebrnych jubilatów małżeńskich. Najwięcej w ciągu 15 lat istnienia takich spotkań. Krzysztof Świderski
Ponad 800 par, które zawarły małżeństwo w 1989 roku, wypełniło dzisiaj kościół seminaryjny w Opolu.
Ponad 800 par wypełniło kościół seminaryjny w Opolu.

Pielgrzymka jubileuszowych małżeństw w Opolu

Wśród nich byli m.in. państwo Bronisława i Ewald Piegza z Krośnicy.

- Nasz ślub był 15 kwietnia - wspominają. - Rano było pochmurno, a potem wyjrzało słońce i do końca dnia była piękna pogoda. Wesele było organizowane całkiem inaczej niż dziś - gospodarczym sposobem. Zakupy robiło się samemu, gotowała zamówiona na tę okazję kucharka, chociaż przyjęcie odbywało się w lokalu. W sam dzień przeżywaliśmy lekki stres, ale potem już było dobrze.

Jubilaci cieszą się ze wspólnych 25 lat, ale też widzą, jak świat - zwłaszcza w kolejnych pokoleniach - się zmienia.

- Myślę, że za naszej młodości było lepiej - dodaje pani Bronisława. Było więcej szacunku dla siebie nawzajem. Nie obowiązywał model życia przed ślubem "na próbę". - Dzisiaj młodzi łatwo się rozstają - dodaje pan Ewald, bo jest taka moda. Poza tym wielu nie wie, czego chce. Szukają przygody, kolejnych partnerów, nikomu nie potrafią zaufać naprawdę, a na koniec często zostają puste ręce. Tylko oni wcale o tym nie myślą.

Ks. dr Jerzy Dzierżanowski, diecezjalny duszpasterz rodzin, który w 2000 roku zainicjował pielgrzymkę małżeńskich jubilatów do kościoła seminaryjnego, cieszy się tegoroczną rekordową frekwencją.

- To pokazuje, że wbrew stereotypowi małżeństwo budowane na trwałym fundamencie trwa i ma potencjał - mówi. - W tych rodzinach, choć one się tym na co dzień nie afiszują, powstało mnóstwo dobra. Jubilaci pokazują, że dobre małżeństwo i wierność są możliwe, choć zaczynali w trudnych czasach - kiedy Polska odzyskiwała w 1989 roku niepodległość. Mniej było wtedy postaw, którym dziś hołduje część młodego pokolenia: Najpierw wszystko musimy mieć zapewnione, łącznie z dzieckiem, a potem będziemy się zastanawiać nad sakramentem małżeństwa lub w ogóle jakimkolwiek ślubem.

Uczestnicy pielgrzymki odnowili - przed bpem Rudolfem Pierskałą - złożone ćwierć wieku temu przyrzeczenia małżeńskie. Każda z par otrzymała także indywidualne błogosławieństwo.

- My mamy swój oryginalny przepis na małżeńskie szczęście - mówią państwo Piegza. - Wytyczyć sobie plan, a potem go przestrzegać, patrzeć razem w tę samą stronę i - to najważniejsze - ufać sobie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska