Poseł Jaki: - Garbowski, oddaj pieniądze! [wideo]

Artur  Janowski
Artur Janowski
Marcin Rol i Patryk Jaki pod plakatem Tomasz Garbowskiego na ulicy Krakowskiej.
Marcin Rol i Patryk Jaki pod plakatem Tomasz Garbowskiego na ulicy Krakowskiej. Arti
- Tomasz Garbowski zarobił 100 tysięcy złotych w radach nadzorczych, gdzie zasiadał dzięki skorumpowanym członkom SLD. Teraz te pieniądze powinny wrócić miasta - przekonuje Patryk Jaki, poseł SP.

Jaki zwołał dziś konferencję prasową pod ogromnym banerem Tomasz Garbowskiego, który od niedawna wisi na ulicy Krakowskiej.

- Wczoraj Janusz Kowalski (kolega Jakiego-red.) ujawnił szokujące fakty na temat Tomasza Garbowskiego - mówił poseł Solidarnej Polski. - Okazało się, że kandydat SLD na prezydenta ukrywa w swoim oficjalnym życiorysie fakt otrzymania dwóch posad w radach nadzorczych od największych łapówkarzy w historii Opola.

ZOBACZ: Janusz Kowalski kontra Tomasz Garbowski. Było gorąco! [wideo]

Jaki - pomagając w kampanii Arkadiuszowi Wiśniewskiemu - zwrócił uwagę, że poseł dostał synekury już po tym jak wybuchła afera ratuszowa, a w radach zasiadł przed wiele miesięcy.

- Zarobił około 100 tysięcy złotych i jeśli faktycznie chce się odciąć od swoich kolegów, to powinien zwrócić te pieniądze do budżetu miasta - powiedział poseł. - Jeśli tego nie zrobi, to apeluję, aby więcej nie opowiadał bajek o odcięciu od rządów SLD. Kandydat Garbowski odcina się bowiem tylko od tego, co jest mu niewygodne. Pieniądze, które Garbowski otrzymał od Pogana i Synowca, już mu nie przeszkadzają.

Co na to poseł? Tomasz Garbowski napisał w liście do mediów, że w związku z telefonami jakie otrzymuje po kolejnym wystąpieniu posła Partyka Jakiego (funkcjonariusza Arkadiusza Wiśniewskiego) informuje, że swoje stanowisko przedstawił wczoraj podczas konferencji prasowej i jest ono aktualne.

"Wobec osób naruszających moje dobra osobiste zostaną podjęte stosowne kroki prawne" - napisał.

Stanowisko Tomasza Garbowskiego, kandydata na prezydenta Opola w wyborach 2014 roku.

Prezydent Opola, aby dobrze zarządzać miastem, pozyskać zaufanie mieszkańców musi być człowiekiem honoru, pozostawać poza podejrzeniami, przestrzegać prawa. Kandyduję na tę zaszczytną funkcję gdyż nie mam sobie nic do zarzucenia, nigdy nie zrobiłem czegoś, czego mógłbym się wstydzić, narazić się na karną odpowiedzialność. Moralność nie jest dla mnie pustym słowem, o czym wie bardzo wielu znających mnie ludzi. Może to również spowodowało, iż w obecnej kadencji Sejmu wybrany zostałem do prac w Komisji Etyki Poselskiej. Przez wiele lat będąc sędzią piłkarskim musiałem podejmować sprawiedliwe, zgodne z obowiązującymi przepisami decyzje. Mam to we krwi.
Wielokrotnie jednoznacznie krytycznie ustosunkowywałem się publicznie do wydarzeń, które znane są pod określeniem "afery ratuszowej".
Minęło 12 lat, winni zostali osądzeni i surowo ukarani. SLD po przykrych doświadczeniach, wykluczyła ze swoich szeregów wszystkie osoby zamieszane w korupcyjny proceder. Przypomnę, iż stało się tak właśnie na mój wniosek i to wtedy, gdy nie były jeszcze postawione zarzuty prokuratorskie. W ówczesnych realiach byłem bardzo młodym człowiekiem. Dopiero zdobywałem doświadczenia i poznawałem polityczne mechanizmy. Pomimo tego, o czym jestem przekonany, zachowywałem się przyzwoicie i odważnie, z czym nadal ma problem wielu dojrzałych polityków w różnych ugrupowaniach.
Lewica musiała również oddać władzę w mieście na długi okres. Zostały z tego wyciągnięte właściwe wnioski, ale o tym, co oczywiste powinni mówić i tak zresztą robią szefowie opolskich struktur miejskich i wojewódzkich SLD.
Gdy obecnie Panowie Jaki, Wiśniewski a być może za chwilę jeszcze jacyś inni politycy spróbują za wszelką cenę rozliczać mnie z przeszłości, bezpodstawnie wmanipulować
w różne sprawy chcę powiedzieć : daremne oczekiwania, nie zobaczycie mnie w pokutnym worku.
Uważam, iż tak naprawdę w życiu społecznym obawiać się należy ludzi, którym podoba się zasada odpowiedzialności zbiorowej i chcieliby podnieść ją do rangi cnoty. Warto strzec się tych którzy nie rozumieją, że kara ma też służyć szansie poprawy, zmiany na lepsze.
W moim sztabie, najbliższym otoczeniu nie ma żadnych kontrowersyjnych osób, kojarzonych z "piętnem złej przeszłości". Nikt taki mi nie pomaga i nie doradza. Jeśli zostanę prezydentem Opola takie osoby nie będą też zatrudniane w urzędzie, miejskich spółkach lub instytucjach.
Przeszłości nie zmienimy lecz możemy kształtować przyszłość. Na niej się koncentruję dla dobra Opola i mieszkańców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska