Autyści w Kup uczą się samodzielności

Archiwum prywatne
W Kup autystyczni uczniowie uczą się życia. - Naszym zadaniem jest stworzenie im takich warunków, by czuli się tu bezpiecznie i "u siebie” - mówi dyrektor szkoły Elżbieta Sobolewska.
W Kup autystyczni uczniowie uczą się życia. - Naszym zadaniem jest stworzenie im takich warunków, by czuli się tu bezpiecznie i "u siebie” - mówi dyrektor szkoły Elżbieta Sobolewska. Archiwum prywatne
Projekt "Potrafię i jestem potrzebny" da im nowy zawód i umożliwi sprzedaż własnych wyrobów. Nowo otwarte oddziały przedszkolne dla autystów pomogą rodzinom lepiej zorganizować życie.

Uczniowie i nauczyciele Zespołu Szkół dla Autystów w Kup powitali nowy rok szkolny w lepszych warunkach.

Przed dziesięcioma laty zaczynali działalność w czterech wynajętych budynkach. Dziś jest ich sześć i wszystkie są własnością ośrodka. Przez te lata stopniowo adaptowano do specyficznych potrzeb uczniów kolejne obiekty, remontowano i wyposażano pomieszczenia.

Kilka dni temu zakończono ocieplanie ostatniego domu. Wymieniono w nim podłogi i wyposażono w nowe meble i urządzenia.

- Tylko jeden obiekt jest 2-kondygnacyjny - zwraca uwagę Elżbieta Sobolewska, dyrektor ośrodka. - Pozostałe przypominają domki jednorodzinne. Każdy został zaadaptowany tak, by można było w nim prowadzić zajęcia w małych grupach, a warunki przypominały te z rodzinnych domów, nie przytłaczały gabarytami, nie sprawiały problemów w odnalezieniu się w szkolnej rzeczywistości.

W tym roku w jednym z budynków zostaną zorganizowane dwa mieszkania chronione, przeznaczone dla dorosłych autystów, którym rodzice nie będą mogli zapewnić opieki. Tu zamieszkają obok opiekuna, który pomoże w organizacji życia, załatwianiu urzędowych spraw i rozwiązywaniu problemów.

Schorzenie, jakim jest autyzm, sprawia, że zarówno dotkniętym nim dzieciom jak i dorosłym trudno odnaleźć się w społeczeństwie. Specyficzne zachowanie autystów nie pozwala im poczuć się częścią społeczności głównie dlatego, że ona ich nie rozumie. O autyzmie mówi się od niedawna i od niedawna też zaczęły powstawać dla uczniów dotkniętych tą chorobą takie ośrodki, jak ten w Kup.

- Nasz powstał najwcześniej - mówi dyr. Sobolewska.- Teraz w kraju powstają podobne, a ich organizatorzy przyjeżdżają do nas, by zobaczyć, jak powinny wyglądać i jakie formy terapii przynoszą najlepsze rezultaty. Wycofani w głąb siebie autyści mają największy problem z tym, by zintegrować się z grupą rówieśniczą, a nawet by funkcjonować na równych prawach w rodzinie.

Tu uczą się więc życia, a naszym zadaniem jest stworzenie im takich warunków, by czuli się bezpiecznie i "u siebie".

Na pewno najlepsze rezultaty osiąga się dzięki długotrwałej terapii. W tym roku po raz pierwszy w ośrodku rozpoczną edukację przedszkolaki. Nawet te starsze dotąd nie miały szans na integrację z rówieśnikami, bo były pod opieką matek. Teraz one na część dnia oddadzą swoje dzieci pod fachową opiekę, a same będą mogły więcej czasu poświęcić pozostałym członkom rodziny i poszukać pracy.

Jednym z najważniejszych zadań, jakie stawia sobie ośrodek jest przygotowanie do życia w społeczeństwie starszych autystów. Ci, którzy skończyli 25 lat nie mają szans na życie poza rodziną. Zakłady pracy chronionej kurczą się, a wymagania, jakie stawia się niepełnosprawnym pracownikom są porównywalne do tych stawianych ludziom zdrowym.

- Zdajemy sobie sprawę z tego, jak trudno rodzicom dorosłych autystów zorganizować im codzienną opiekę - mówi Elżbieta Sobolewska. - Wraz z nimi funkcjonują na marginesie społeczeństwa. Dlatego rozpoczynamy realizację nowego projektu pod nazwą "Potrafię i jestem potrzebny".

Projekt wsparł finansowo Urząd Marszałkowski Województwa Opolskiego. Dzięki temu mogliśmy zorganizować i wyposażyć pracownię krawiecką, gdzie pod okiem dwóch wykwalifikowanych krawcowych nasi uczniowie będą się uczyć nowego fachu.

W pracowni do dyspozycji uczniów są maszyny do szycia, endlowania i haftowania. Na pewno uczniowie nie będą w stanie uszyć modnej odzieży, ale z pewnością w zasięgu ich umiejętności jest szycie prostych form, przydatnych na rynku. Mogą choćby uszyć woreczki do napełniania pachnącymi ziołami, które panie domu wkładają do szaf, poszewki i jaśki, fartuchy domowe, ściereczki i ręczniki...

- W przyszłości mamy zamiar wzbogacić naszą ofertę na przykład o produkcję niewielkiej ilości ekologicznych mydełek czy naturalnych kosmetyków albo świec pachnących i lampionów - snuje plany Elżbieta Sobolewka. - Podczas wizyty w podobnym ośrodku w Niemczech, który istnieje dłużej niż nasz, widzieliśmy, jak dobre efekty przynosi taka praca.

Są to nie tylko wytworzone przez autystów przedmioty, ale także niedająca się zmierzyć satysfakcja, wynikająca z faktu, że czują się oni potrzebni. Ośrodki o identycznym charakterze świadczą także różnego typu usługi dla siebie i wymieniają się towarami. Zamierzamy skorzystać z tych doświadczeń.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska