Opłata audiowizualna dla wszystkich przedsiębiorców

Edyta Hanszke
Edyta Hanszke
Według ustawy płacić trzeba nie za odbiornik, ale za usługę, czyli nadawanie "atrakcyjnego programu mediów publicznych”.
Według ustawy płacić trzeba nie za odbiornik, ale za usługę, czyli nadawanie "atrakcyjnego programu mediów publicznych”. Archiwum
Prace nad wprowadzeniem powszechnej opłaty audiowizualnej, która ma zastąpić abonament radiowo-telewizyjny, płacony tylko przez nieliczną grupę Polaków, zapowiedział minister kultury Bogdan Zdrojewski.

Tyle że minister wiosną br. wygrał wybory do Parlamentu Europejskiego, a o pracach nad wprowadzeniem opłaty audiowizualnej, jakby ucichło.

Teraz o opłacie abonamentowej przypomniał sobie jednak Jan Dworak, szef Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.

Prezes chce, żeby zostali nią objęci wszyscy przedsiębiorcy, czy odbierają TV, czy nie. Właśnie ruszyły konsultacje w sprawie tej ustawy.

Opłata audiowizualna, przy której ekspercko pomaga KRRiT, odchodzi od zasady, że płaci się za odbiornik. Płaci się za usługę powszechną, którą jest nadawanie "atrakcyjnego programu mediów publicznych".

Przeczytaj też: Abonament radiowo-telewizyjny ma zastąpić opłata audiowizualna

Opłata audiowizualna ma być naliczana od liczby pracowników

Nie ma więc znaczenia, czy ktoś ma odbiornik radiowy czy telewizor. Opłaty dla przedsiębiorców mają być naliczane od liczby pracowników. Jednoosobowe firmy zapłacą tyle, co każde gospodarstwa domowe, czyli około 10-20 zł, a np. 50-osobowe zakłady - kilkaset złotych miesięcznie. Tylko od samozatrudnionych do kasy KRRiT dzięki takim przepisom trafić ma od 266 do 532 mln zł rocznie.

Dodając do tego opłaty od dużych firm, fundacji i stowarzyszeń, wychodzi grubo ponad miliard złotych. Plus opłaty wnoszone przez każde gospodarstwo domowe.

Aleksander Łaszek, ekspert Forum Obywatelskiego Rozwoju, komentuje, że to kolejny parapodatek, którym państwo próbuje obciążyć firmy.

Przeczytaj też: Coraz więcej ludzi płaci abonament RTV

- Sama kwota 10 czy 20 zł dla jednoosobowej firmy może nie być aż tak uciążliwa, ale konieczność systematycznego jej odprowadzania wiąże się ze stratą czasu - ocenia Łaszek.

Opolscy przedsiębiorcy nie kryją oburzenia. Według nich to kolejny skok państwa na ich kasę. - Dlaczego miałbym płacić, skoro ani w domu, ani w firmie nie mam telewizora - pyta Joachim Wróbel, prowadzący w Luboszycach firmę budowlaną Madom. - Obowiązek za coś, czego nie chcę mieć?!

Franciszek Ratajczak z Zakładu Usług Technicznych Elektron z Opola zastanawia się, jak miałby korzystać z telewizora w trakcie pracy na budowach.

- To kolejny absurd i obciążenie, jakich wiele w naszym kraju. W mojej branży problemem jest choćby konieczność legalizacji przyrządów, które trzeba wysyłać do specjalnych firm i płacić za to.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska