W hiszpańskim Los Alcazares Mróz poprawił swoje osiągnięcie z poprzedniego czempionatu i uczynił kolejny olbrzymi krok w swojej karierze. Dwa lata temu w Dortmundzie w singlu był drugi, a w deblu - czwarty. Nic dziwnego, że przed wyjazdem Opolanin mierzył bardzo wysoko i omal nie zrealizował celu w stu procentach.
Podopieczny trenera Tomasza Zioło stanął bowiem przed olbrzymią szansę na zdobycie dwóch tytułów mistrzowskich, a właśnie w to odważnie mierzył. Co ciekawe turniej zdominowało w kategorii Polaka dwóch zawodników. W finale Mróz zmierzył się z Turniekiem Ilkerem Tuzcu, z którym wspólnie grali w deblu i też wystąpili w decydującym spotkaniu.
Zanim jednak nasz zawodników przystąpił do finałów, właściwie nie miał większych kłopotów w kolejnych spotkaniach. W fazie grupowej starcił w dwóch meczach seta, a trzeciego pojedynku w ogóle nie rozegrał, ze względu na kontuzję rywala z Anglii. Podobnie było w deblu, w którym z Turkiem odprawili dwie pary bez najmniejszych kłopotu.
Mróz po wygranym meczu singla (21-11, 21-12) z Rosjaninem Michaiłem Cziwiksinem (ograł go na tym samym etapie dwa lata temu)awansował do finału, w którym stanął na przeciw swojemu partnerowi deblowemu, Tuzcui. Tak jak dwa lata temu Turek okazał się lepszy, ale kędzierzynianin "postawił" mu się znacznie bardziej. W Dortmundzie przegrał bowiem w dwóch setach do 17 i 6, a teraz do 18 i 14.
W rywalizacji deblowej najlepsi singliści turnieju nie dali rywalom szans. W półfinale odprawili Cziwiksina i Niemca Franka Dietela, a w meczu o złoto francusko-izraelską parę Colin Kerouanton - Eyal Bechar (21-14 i 21-14).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?