Dopiero w siódmej kolejce zawodnicy Sparty po raz pierwszy w tym sezonie zaprezentowali się swoim kibicom. W Paczkowie trwa bowiem remont budynków klubowych i wcześniejsze spotkania spartanie rozgrywali na wyjazdach.
- Ciężko jest grać sześć spotkań z rzędu na wyjeździe, przy takich zmianach kadrowych i tak odmłodzonej drużynie - stwierdził kierownik drużyny Marek Miara, który w sobotę dodatkowo pełnił jeszcze funkcję trenera. - Walczyliśmy o to, aby ponieść jak najmniejsze straty i nie mogliśmy się już doczekać inauguracji na swoim boisku. Choćby nie wiadomo kto przyjechał do Paczkowa, to na swoim boisku zawsze gramy o trzy punkty. Jestem przekonany, że ci młodzi chłopcy, którzy są w drużynie będą grać coraz lepiej.
Miejscowi nie najlepiej zaczęli spotkanie i w 23 min popełnili prosty błąd, tracąc w dziecinny sposób piłkę w środkowej strefie boiska. Po szybkiej kontrze i jednym prostopadłym dograniu, w dogodnej sytuacji znalazł się Łukasz Tracz. Napastnik nie zmarnował okazji i goście cieszyli się z prowadzenia.
Pomiędzy 32 a 36 min miejscowi trafili dwa razy i objęli prowadzenie. Zwłaszcza przy tej drugiej sytuacji nie popisali się defensorzy przyjezdnych. Przygotowujący się do wykonania rzutu wolnego Rafał Bobiński zrezygnował z tego zamiaru, odszedł od piłki i zawołał Krzysztofa Niziołka, aby ten rozegrał stały fragment gry. Ten drugi lekko podał do Bobińskiego, który w tym czasie znalazł się za "murem" stworzonym z obrońców gości. Popularny "Boban" pociągnął kilka metrów i uderzył nie do obrony w długi róg.
Bardzo podobna sytuacja miała miejsce przy trzeciej bramce dla Sparty. Niziołek z rzutu rożnego wycofał piłkę na 14 metr, gdzie Bobiński po raz kolejny był zupełnie nie pilnowany. Uderzył po ziemi i po chwili piłka przez gąszcz stojących na piątym metrze zawodników znalazła drogę do siatki. - Te dwie bramki w zasadzie ustawiły spotkanie - przyznał Bobiński.
Rozluźnieni miejscowi kontrolowali już sytuację, wygrali różnicą trzech bramek, a ich zwycięstwo nie było zagrożone.
Sparta Paczków - Po-Ra-Wie Większyce 5-2 (2-1)
0-1 Tracz - 23., 1-1 - Sypek - 32., 2-1 Bobiński - 36., 3-1 Bobiński - 54., 4-1 Gucwa - 59., 4-2 Stachura - 74., 5-2 Jędrocha - 87.
Sparta: Czarnecki - Kowalski, Bogdanowicz, Jasiok, Olszewski - Niziołek (82. Michaliszyn), Bobiński, Sypek, Suchowski (65. Jędrocha) - Szwarga (74. Podobiński), Gucwa (88. Cymara). Trener Marek Miara
Po-Ra-wie: Bil - Sobczyk, Rypa, Jośko - Makowski, Stachura, Łebkowski, Siodlaczek (40. Stefanides), Szafarczyk (86. Stelmach) - Tracz (60. Blaucik), Wolański (70. Menz). Trener Leszek Jędraszczyk
Sędziował Mirosław Zapotoczny (Krapkowice).
Żółte kartki: Kowalski, Olszewski, Bobiński - Sobczyk, Jośko.
Czerwone kartki: Kowalski (70. za dwie żółte) - Sobczyk (89. za dwie żółte).
Widzów 180.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?