W sobotę odbyło się wielkie społeczne sprzątanie kamionki przy ulicy Wapiennej w Opolu. Członkowie kilkunastu organizacji, a także okoliczni mieszkańcy zapełnili odpadami dwa potężne kontenery.
W wyrobisku znaleziono opony, akumulator, ramę od roweru, a nawet album ze starymi zdjęciami.
Leszek Kłonowski ze stowarzyszenia Diving-Ecology-Education, które organizuje akcję sprzątania dna oraz brzegów, przyznaje, że śmieci jest z roku na rok mniej.
- Niestety od strony garaży wciąż jest ich nie ubywa - nie ukrywa Kłonowski. - To nie jest przypadek. Śmieci wciąż są wrzucane do kamionki, bo niektórym opolanom wydaje się, że w wodzie odpady znikają. Nie znikają, a wręcz stają się śmiertelnym zagrożeniem dla środowiska.
Kłonowski przekonuje, że ciągłe sprzątanie kamionki przy ulicy Wapiennej ma sens.
- Urząd miasta zwrócił większą uwagę na ten akwen i są duże szanse, że jego otoczenie zmieni się. Nad brzegami staną ławki i kosze na śmieci - opowiada Kłonowski.
Małgorzata Rabiega, naczelnik wydziału ochrony środowiska w urzędzie miasta podkreśla, że jeszcze przed społeczną akcją kamionka była sprzątana. W sumie wywieziono z niej aż 32 tony śmieci!
- Jest tam czyściej, ale sami mieszkańcy powinni dbać o to, aby śmieci tam się nie pojawiały - mówi Rabiega.
Jeszcze tej jesieni ratusz zamontuje nad kamionką sześć betonowych i "wandaloodpornych" ławek. Planowana jest także akcja pielęgnacyjna, która ma spowodować, że zieleń na wyrobisku będzie bardziej uporządkowana, a ścieżki staną się dostępne dla wszystkich. Miasto ma na to 90 tys. zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?