Pierwsza połowa przebiegała pod dyktando Śląska, który opanował środek boiska i prowadził grę. Przyjezdni sygnalizowali nawet bramkę, ale zdaniem sędziego bramkarz po strzale Grabowieckiego wybił piłkę przed linią, z czym gracze z Łubnian nie chcieli się pogodzić. Potem dwie idealne okazje miał Wiśniewski, ale pudłował będą niemal sam na sam z bramkarzem. Raz jedyny Śląsk mógł świętować w 22. minucie. W zamieszaniu podbramkowym zdołał się odwrócić i oddać celny strzał.
Po przerwie w szeregach miejscowych zameldowali się Tracz i Stefanides, a szczególnie pierwszy wniósł wiele ożywienia. Zresztą cały zespół zagrał zdecydowanie lepiej i co najważniejsze skutecznie.
- Nie mieliśmy nic do stracenia, choć szczęście nam w pierwszej połowie dopisało, gdyż mogło być po meczu - przyznał Mariusz Janik, drugi trener Po-Ra-Wia. - Zaatakowaliśmy i to chyba zaskoczyła rywala, który jednak zaraz po wznowieniu mógł nas skarcić.
Wówczas swoją szansę miał Langosz, ale gol nie padł. Wystarczyło około 15 minut, aby wszystko na stadionie w Koźlu wywróciło się do góry nogami. Najpierw po zagraniu Łebkowskiego ruszył odważnie w pole karne S. Stachura i pokonał Kozioła. Cztery minuty później po rzucie wolnym Tracz wycofał piłkę na 20 metr, a Sobczyk kapitalnie uderzył nie do obrony. W 61. minucie gospodarze fetowali po raz trzeci. Tym razem z rzutu wolnego dośrodkowywał Sobczyk, Tracz idealnie dograł na wolne pole do Gorzkowskiego i ten pewnie trafił do siatki.
Dopiero w tym momencie Śląsk zaczął grać to co w pierwszej połowie. Atakował, miał kilka stałych fragmentów gry, ale tylko jeden i to dość szybko na kontaktowego gola zamienił stoper Kamiński. Potem goście grali zbyt nerwowo i nie wypracowali sobie dobrej szansy.
Po-Ra-Wie Większyce - Śląsk Łubniany 3-2 (0-1)
0-1 Stręk - 22., 1-1 S. Stachura - 50., 2-1 Sobczyk - 54., 3-1 Gorzkowski - 61., 3-2 Kamiński - 67.
Po-Ra-Wie: Bil - Gorzkowski, Rypa, Jośko - Łebkowski, Siodlaczek (46. Stefanides) - Sobczyk (80. Wolański), K. Stachura (84. Blaucik), Makowski - Murlowski (46. Tracz), S. Stachura. Trener Leszek Jędraszczyk.
Śląsk: Kozioł - Langosz, Kamiński, Drąg, Serwuszok - Wiśniewski, Kumiec Świrski (65. Tracz), Piejko, Grabowiecki - Stręk,. Trener Dariusz Broll.
Sędziował Piotr Kapica (Strzelce Opolskie)
Żółte kartki: S. Stachura, Rypa - Kamiński
Widzów 100.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?