Bałagan z ulgami dla rodzin w Krapkowicach

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Tak wyglądają Krapkowickie Karty Rodziny, które wydaje gmina. Ale w obiegu są jeszcze różne wersje Opolskiej Karty Rodziny i Seniora, które wydaje urząd marszałkowski.
Tak wyglądają Krapkowickie Karty Rodziny, które wydaje gmina. Ale w obiegu są jeszcze różne wersje Opolskiej Karty Rodziny i Seniora, które wydaje urząd marszałkowski.
W rękach mieszkańców jest teraz kilka różnych kart uprawniających do zniżek.

Chodzi o karty, które od tego roku wydawane są przez gminę Krapkowice i Urząd Marszałkowski. Mają one wspierać określone grupy mieszkańców. Problem w tym, że każda uprawnia do innych zniżek, co doprowadziło do chaosu.

- Ostatnio przyjechałem na krapkowicki basen z żoną i dwójką dzieci - mówi Krystian ze Strzelec Opolskich. - Myślałem, że za bilet zapłacimy połowę ceny, ale pani w kasie powiedziała mi, że ulgi nie dostanę. To dlatego, że pokazałem Opolską Kartę Rodziny i Seniora, a ulgi honorowane są dla posiadaczy Krapkowickiej Karty Rodziny. To absurd, bo przecież rodzina to rodzina, a w tym przypadku wyszło antyrodzinnie.

Pan Krystian nie ma szans wyrobić krapkowickiej karty, bo jest mieszkańcem Strzelec Opolskich.

- Ulgi celowo zostały zawężone tylko do mieszkańców gminy Krapkowice - tłumaczy Joachim Kubilas, prezes spółki, która zarządza pływalnią "Delfin". - To dlatego, że samorząd gminy obrał sobie za cel wspieranie rodzin, które żyją na miejscu, a nie wszystkich mieszkańców w województwie - dodaje.

Z seniorami sprawa jest jeszcze bardziej skomplikowana. Mogą oni korzystać z basenu taniej na podstawie Karty Seniora, którą wydaje gmina. Ale nie mogą korzystać z Opolskiej Karty Rodziny i Seniora, którą wydaje Urząd Marszałkowski. Jakby tego było mało, wszyscy seniorzy mogą korzystać z basenu taniej, ale w poniedziałki,
bo wtedy gmina ustaliła dodatkowe zniżki.

Posiadacze kart muszą głowić się, czy przysługują im zniżki nie tylko w drodze na basen, ale także do Krapkowickiego Domu Kultury lub w trakcie korzystania z komunikacji autobusowej.

- To rzeczywiście brzmi skomplikowanie, a wszystko wzięło się z tego, że urząd marszałkowski przyjął inną definicję "rodziny wielodzietnej" niż ta, która powszechnie obowiązuje - tłumaczy Andrzej Kasiura, burmistrz Krapkowic. - W naszej gminie przyjęto zasadę, że karty wydawane są rodzinom, w których wychowuje się trójka dzieci. Tymczasem urząd marszałkowski uznał, że do posiadania karty wystarczy dwójka dzieci.

Kasiura przypomina, że zamysł był taki, by w przyszłości połączyć lokalne karty z wojewódzkimi i ujednolicić system zniżek. Ale teraz jest to niemożliwe, bo według lokalnych przepisów gminy Krapkowice, dwójka dzieci nie uprawnia do posiadania karty. - Najlepiej byłoby, gdyby te zasady były ujednolicone odgórnie, np. przez rząd - uważa Kasiura. - To zamknęłoby wszelkie dyskusje i umożliwiłoby połączenie karty gminnej z wojewódzką.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska