Mieszkanie dla Młodych. I bogatych

Wioletta Czech z biura nieruchomości Opolski Dom Inwestycyjny w Opolu dotychczas nie miała żadnego klienta, który by się starał o kredyt w ramach programu rządowego Mieszkanie dla Młodych.

- Warunki są tak wyśrubowane, że mało które mieszkania spełniają te kryteria. Stać na nie tylko bogatych - ocenia pośredniczka.

Wprowadzony od stycznia program MdM miał zastąpić wygaszony wcześniej Rodzina na Swoim, ale nie sprawdził się. Na Opolszczyźnie skorzystało z niego ponad 70 rodzin, podczas gdy w kraju ledwie 12 tysięcy.

Czytaj**Opolskie rodziny nie korzystają z programu "Mieszkanie dla Młodych"**

- Wiara autorów programu, że da się przenieść cały popyt na nowe nieruchomości przynajmniej w pierwszym roku działania MdM, nie sprawdziła się - ocenia Halina Kochalska, analityk Open Finance.

W ramach RnS można było bowiem wspierać się rządową dopłatą w zakupie mieszkania deweloperskiego, ale także mieszkania z rynku wtórnego, które wybierane były częściej niż nowe (stanowiły 54 proc. pośród wszystkich kredytów w ramach RnS, podczas gdy na nowe mieszkania zaciągnięto 27 proc. takich kredytów, a na budowę domów - 19 proc.).

- Mieszkania z rynku wtórnego mają tę przewagę, że za mniejsze pieniądze można kupić większy metraż, a zawsze łatwiej je wyremontować niż dokupić kolejne metry - analizuje Halina Kochalska z Open Finance.

Barier w MdM jest więcej - np. służy ono tylko tym rodzinom, które nie mają prawa do mieszkania, a więc najczęściej singlom, a nie wspiera rodzin, które w związku z przybywaniem pociech chciałyby zmienić mieszkanie na większe.

- Ważne jest także to, że w wielu miejscach Polski nie prowadzi się żadnych inwestycji na rynku pierwotnym. Statystycznie prawie w co drugim powiecie deweloperzy nic nie budują - dodaje Halina Kochalska.

Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju zapowiedziało wprowadzenie zmian w programie, które mają rozszerzyć możliwość korzystania z niego.