Saltex 4 liga: Piotrówka - Orzeł Źlinice 5-0

Marcin Sabat
Marcin Sabat
Obrońca zespołu z Piotrówki Taras Nykolyszyn nie miał wiele pracy.
Obrońca zespołu z Piotrówki Taras Nykolyszyn nie miał wiele pracy. Sławomir Jakubowski
Spadkowicz z III ligi odniósł czwarte zwycięstwo różnicą co najmniej czterech goli. Tym razem z kwitkiem odprawił mającego kłopoty Orła, który jednak przez 70. minut stawiał opór.

Goście do meczu przystąpili bez kilku ważnych piłkarzy i z sześcioma młodzieżowcami w składzie. Za brak zgrania i doświadczenia płacą najwyższą cenę i po raz drugi przegrali pięcioma golami, a ich bilans bramkowy z trzech spotkań to 0-13. Mierzyli się jednak z faworytami i kolejny nie dał im złudzeń.

Piotrówka od początku spotkania posiadała inicjatywę i atakowało, ale defensywa rywala spisywała się bez zarzutu. Właściwie popełniła przez ponad godzinę tylko jeden błąd. W 22. minucie z boku dośrodkował Ochwat, a pozostawiony bez "krycia" Pulkiw strzałem nogą pokonał Walkowicza. W kolejnych sytuacjach obrońcy i bramkarz ze Źlinic wychodzili obronną ręką. Nastawieni defensywnie i liczący jedynie na kontrę nie mieli jednak swoich szans, a jedyną okazję zmarnował po przerwie Kowalczyk.

- Może gdybyśmy dotrwali do przerwy bez straty bramki, to udałoby się coś zdziałać i zmienić - mówił Krzysztof Job, trener Orła. Zaczęliśmy w mocno defensywnym ustawieniu i od początku mogliśmy tylko przeszkadzać lepszemu rywalowi. Niestety musimy sobie radzić w okrojonym składzie, w którym kilku zawodników wciąż uczy się grania na wyższym poziomie. Po stracie drugiej bramki całkowicie się posypaliśmy. Brakowało koncentracji, mnożyły się błędy i rywal co chwila nam zagrażał.

Po przerwie miejscowi byli dużo groźniejsi. Pierwsze szanse zmarnowali jednak Maximiano oraz rezerwowy Wróbel, który po raz kolejny "rozruszał" kolegów. To on zdobył kluczową bramkę. Po podaniu z głębi pola znalazł się sam na sam z bramkarzem i pokonał go przytomnym lobem. To załamało gości, a dodało skrzydeł miejscowym. Niebawem było 3-0, a bramka Gruszki była przednia. Zdecydował się na strzał z blisko 30 metrów i trafił w samo okienko.

Podopieczni trenera Krzysztofa Kiełba nie zwalniali. Minimalnie spudłował Tala, główkował nieźle Pulkiw. Wreszcie w 85. minucie po dograniu w pole karne Orła powstało spore zamieszania, a ostatecznie piłkę uderzył z 12 metra Furgacz, a ta wpadła do siatki. Na zakończenie spotkania miejscowi wyprowadzili po przechwycie szybką kontrę, którą wykończył Pulkiw.

- Długo czekaliśmy na drugą bramkę, pieczętującą wygraną, ale nie było zagrożenia, że stracimy punkty, gdyż rywal nie miał argumentów w ataku - ocenił Józef Mateja, kierownik zespołu z Piotrówki. - Zagraliśmy konsekwentnie i to wystarczyło.

Piotrówka - Orzeł Źlinice 5-0 (1-0)
1-0 Pulkiw - 23., 2-0 Wróbel - 72., 3-0 Gruszka - 78., 4-0 Furgacz - 85., 5-0 Pulkiw - 90.
Piotrówka: Płoskonka - Gruszka, Nykołyszyn, Shereni, Sroka - Ochwat (46. Wróbel), Furgacz Chuptyś, Tala, Pulkiw - Maximiano (81. . Musa Shaun). Trener Krzysztof Kiełb.
Orzeł: Walkowicz - Strzelczyk, Malinowski, Danieluk, Balewicz - Szpon, Churas, Grabowski (85. Zgadzaj), Mrocheń (74. Koc) - Kowalczyk Werner. Trener Krzysztof Job
Sędziował Rafał Mazański (Nysa)
Widzów 100

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska