W 11 ostatnich edycjach rozgrywek ekstraklasy tylko dwa razy nie zdobył medalu (w 2010 roku). Poprzedni sezon zakończył z tytułem wicemistrzowskim.
- Nasz przeciwnik to zespół naszpikowany reprezentantami Polski i bardzo dobrymi zawodnikami zagranicznymi - mówi trener Orlika Opole Jacek Szopiński. - Na pewno więc jest faworytem meczu. Już jednak sprawiliśmy jedną niespodziankę wygrywając z mistrzem Polski z Sanoka, a na jego lodowisku minimalnie przegraliśmy. To jest sport i wszystko się może zdarzyć. Jeśli chcemy pomieszać poważnie szyki rywalom to przede wszystkim konieczna jest bardzo dokładna realizacja taktyki i twarda walka w strefie środkowej. Jak na razie zespół w pełni to realizuje i liczę, że tak będzie również w Tychach.
W dzisiejszym spotkaniu zagra Rosjanin Anton Tichomirow, który w niedzielę z powodu drobnej kontuzji był oszczędzany przez trenera w wygranym 9:1 starciu ze słabiutkim GKS-em Katowice.
GKS z Tychów jest zdecydowanie silniejszy i na mecz z nim mający występy w drugiej najmocniejszej lidze świata - rosyjskiej KHL napastnik będzie do dyspozycji trenera. Można się też spodziewać, że w bramce stanie Amerykanin John Murray. To on jest pierwszym bramkarzem Orlika, ale w niedzielę był też oszczędzany i z katowiczanami bronił Jarosław Nobis.
Cały czas nie może niestety grać młody napastnik Filip Stopiński. Kończy on leczenie kontuzji ścięgna Achillesa i za około dwa tygodnie powinien być już gotowy do gry. W przyszłym tygodniu do zespołu wróci natomiast Jakub Wójcik, który z powodów osobistych musiał wyjechać na kilka dni i opuścił dwa ostatnie mecze.
- Z optymizmem podchodzimy do meczu z drużyną z Tychów - mówi najskuteczniejszy zawodnik naszej drużyny Łukasz Korzeniowski, który ma na koncie cztery bramki. - Dopiero poznajemy ekstraklasę, ale dotychczasowe wyniki i nasza gra pokazują, że dobrze w niej sobie radzimy.
GKS Tychy na razie swoją postawą nie zachwyca. W pierwszym swoim meczu męczył się ze znacznie słabszym od siebie Naprzodem Janów. Po pierwszej tercji przegrywał 0:2, ale zdołał wygrać 4:2. W niedzielę przegrał natomiast w Sanoku 2:4.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?