Ekstraklasa hokeja. Orlik Opole gra dziś z GKS-em Tychy

Marcin Sagan
Marcin Sagan
Łukasz Korzeniowski (po prawej) jest na razie najskuteczniejszym zawodnikiem Orlika.
Łukasz Korzeniowski (po prawej) jest na razie najskuteczniejszym zawodnikiem Orlika. Mariusz Matkowski
Zawodników Orlika Opole czeka dziś starcie w Tychach z miejscowym GKS-em. Rywal to od wielu lat czołowy polski zespół.

W 11 ostatnich edycjach rozgrywek ekstraklasy tylko dwa razy nie zdobył medalu (w 2010 roku). Poprzedni sezon zakończył z tytułem wicemistrzowskim.

- Nasz przeciwnik to zespół naszpikowany reprezentantami Polski i bardzo dobrymi zawodnikami zagranicznymi - mówi trener Orlika Opole Jacek Szopiński. - Na pewno więc jest faworytem meczu. Już jednak sprawiliśmy jedną niespodziankę wygrywając z mistrzem Polski z Sanoka, a na jego lodowisku minimalnie przegraliśmy. To jest sport i wszystko się może zdarzyć. Jeśli chcemy pomieszać poważnie szyki rywalom to przede wszystkim konieczna jest bardzo dokładna realizacja taktyki i twarda walka w strefie środkowej. Jak na razie zespół w pełni to realizuje i liczę, że tak będzie również w Tychach.

W dzisiejszym spotkaniu zagra Rosjanin Anton Tichomirow, który w niedzielę z powodu drobnej kontuzji był oszczędzany przez trenera w wygranym 9:1 starciu ze słabiutkim GKS-em Katowice.

GKS z Tychów jest zdecydowanie silniejszy i na mecz z nim mający występy w drugiej najmocniejszej lidze świata - rosyjskiej KHL napastnik będzie do dyspozycji trenera. Można się też spodziewać, że w bramce stanie Amerykanin John Murray. To on jest pierwszym bramkarzem Orlika, ale w niedzielę był też oszczędzany i z katowiczanami bronił Jarosław Nobis.

Cały czas nie może niestety grać młody napastnik Filip Stopiński. Kończy on leczenie kontuzji ścięgna Achillesa i za około dwa tygodnie powinien być już gotowy do gry. W przyszłym tygodniu do zespołu wróci natomiast Jakub Wójcik, który z powodów osobistych musiał wyjechać na kilka dni i opuścił dwa ostatnie mecze.

- Z optymizmem podchodzimy do meczu z drużyną z Tychów - mówi najskuteczniejszy zawodnik naszej drużyny Łukasz Korzeniowski, który ma na koncie cztery bramki. - Dopiero poznajemy ekstraklasę, ale dotychczasowe wyniki i nasza gra pokazują, że dobrze w niej sobie radzimy.

GKS Tychy na razie swoją postawą nie zachwyca. W pierwszym swoim meczu męczył się ze znacznie słabszym od siebie Naprzodem Janów. Po pierwszej tercji przegrywał 0:2, ale zdołał wygrać 4:2. W niedzielę przegrał natomiast w Sanoku 2:4.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska