Opole buduje nową drogę na osiedlu Dambonia [wideo]

Artur  Janowski
Artur Janowski
- Nie dość, że zwiększy się tutaj ruch, to jeszcze pobudowali wysokie i niepraktyczne krawężniki  - opowiada mieszkanka osiedla Dambonia.
- Nie dość, że zwiększy się tutaj ruch, to jeszcze pobudowali wysokie i niepraktyczne krawężniki - opowiada mieszkanka osiedla Dambonia. Sławomir Mielnik
Już w październiku kierowcy pojadą drogą, która połączy ulice Zwycięstwa i Dambonia. Nie wszyscy mieszkańcy są z tego zadowoleni.

Budowa drogi zaskoczyła część mieszkańców, a innych rozzłościła. Drogowcy zlecili bowiem wycinkę drzew i krzewów na zielonym skwerze przez który przebiegnie nowa jezdnia.

- Próbowałam bezskutecznie sprawdzić w ratuszu, kto wydał taką decyzję, bo nikt nas o nic nie pytał, a drogę będziemy mieć pod oknami - opowiada jedna z mieszkanek osiedla Dambonia.

Tymczasem jak tłumaczy urząd miasta, wycinkę prowadziła Miejski Zarząd Dróg na zasadzie tzw. specustawy, a w takiej sytuacji drogowcy nie muszą pytać o zgodę urzędu miasta, czy starosty.

Drogowcy musieli jednak sprawdzić rośliny pod kątem obecności gniazd ptasich, a także przesadzić te, których wiek oceniono na nie więcej niż 10 lat. Tak też się stało, ale mimo tego nowa droga nie podoba się m.in. Mirosławie Głażewskiej z wspólnoty "na Skarpie" na ul. Zwycięstwa.

- Nie dość, że zwiększy się ruch, to jeszcze pobudowali wysokie i niepraktyczne krawężniki - opowiada Mirosława Głażewska. - Co więcej na samym początku ulicy Zwycięstwa powstał prawdziwy półwysep z kostek brukowych, na który teraz nie da się wjechać, bo ma wysokie krawężniki. Po co to komu?

Mieszkańcy obawiają się również, że stracą miejsca parkingowe obok stacji trafo przy ulicy Zwycięstwa.

- Ostatnio ratusz wszędzie likwiduje miejsca do parkowania, a nie daje mieszkańcom nic w zamian, u nas będzie pewnie podobnie - mówi pan Rafał, mieszkaniec jednego z bloków.

Mirosław Pietrucha, wicedyrektor Miejskiego Zarządu Dróg przyznaje, że jest grupa mieszkańców, która nowej drogi nigdy nie chciała.

- Tyle, że większość jednak o to połączenie ulic postulowała, a pozytywną opinię wyraziła rada osiedla - podkreśla Mirosław Pietrucha.

Wicedyrektor MZD uspokaja, że wycinka nie będzie kontynuowana, a usunięto wyłącznie rośliny kolidujące z jezdnią.

- Krawężniki też nie będą tak wysokie, bo na ulicy nie ma jeszcze jezdni i stąd taka różnica poziomów - mówi Pietrucha.

Drogowcy obiecują także, że miejsca parkingowe nie znikną, a wręcz pojawią się dodatkowe na nowej drodze i po to położony będzie wzmacniany chodnik po jednej stronie jezdni. Całość prac ma kosztować budżet miasta 633 tysiące złotych, a prace powinny zakończyć się w październiku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska