Kilka dni temu do policjantów ze Zdzieszowic zgłosił się 35-letni mężczyzna, który złożył zawiadomienie o włamaniu do piwnicy.
Opowiedział funkcjonariuszom, że ktoś ukradł mu elektronarzędzia, których wartość oszacował na 1700 złotych.
Po tej informacji śledczy rozpoczęli poszukiwania sprawcy włamania. Po wykonanych oględzinach miejsca zdarzenia oraz ustaleniach, kryminalni zaczęli podejrzewać, że do zdarzenia w ogóle nie doszło.
Po kilku dniach śledczy ponownie sprawdzili rzekomo okradzioną piwnicę, wewnątrz znaleźli elektronarzędzia, które według 35-latka miały być skradzione.
Mężczyzna podczas przesłuchania przyznał się, że włamania w ogóle nie było, a całą sprawę wymyślił.
Policjantom powiedział, że... "chciał po prostu sprawdzić ich reakcję".
Teraz z pokrzywdzonego stał się podejrzanym.
Śledczy przedstawili mu zarzut związany z zawiadomieniem o niepopełnionym przestępstwie oraz składaniem fałszywych zeznań. Może mu grozić do 3 lat pozbawienia wolności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?