To miał być wspólny wypad piątki znajomych na dyskotekę. Ustalili oni, że w sobotę kierowcą będzie ich 21-letni kolega, który kilka miesięcy temu zdał na prawo jazdy.
Bawili się w piątkę w dyskotece w Kamieniu Śląskim. Ok. godz. 3.30 w niedzielę postanowili ruszyć z powrotem do domu.
Kilkanaście minut później na drodze krajowej nr 94 pomiędzy Strzelcami Opolskimi a Izbickiem, kierowca seata ibiza stracił panowania nad samochodem, dachował i uderzył w drzewo.
- Spałem kiedy to się stało, bo byłem zmęczony, a na imprezie wypiliśmy też kilka kieliszków wódki - relacjonuje 18-letni pasażer. - Nagle autem zaczęło rzucać. Kolega, który kierował próbował jeszcze kręcić kierownicą, ale nie dał rady opanować auta. Potem usłyszałem huk. Na początku wydawało mi się, że nic poważnego się nie stało. Ale jak wyszedłem z auta to zauważyłem, że koledzy, którzy jechali z tyłu leżeli na zewnątrz.
Z seata wypadli dwaj 21-latkowie, którzy siedzieli z tyłu. Obaj zginęli. Trzeci pasażer w tym samym wieku, który siedział z tyłu, został zakleszczony, ale uwolnili go strażacy. Ma złamane ramię.
Czwarty pasażer i kierowca odnieśli najlżejsze obrażenia. Ten drugi został już nawet wypisany ze szpitala do domu.
Policjanci ustalili już okoliczności wypadku.
- Do zdarzenia doszło w momencie, gdy kierowca seata wyprzedzał opla corsę - informuje sierżant sztabowy Anna Kutynia-Łotocka ze strzeleckiej komendy policji.
Kierująca oplem będzie przesłuchiwana przez policję jako świadek.
Sprawą zajmuje się także Prokuratura Rejonowa w Strzelcach Opolskich.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
