Barki mogą pływać aż do Szczecina

Na barkę załadowano w Szczecinie dwie warstwy kontenerów (jeden na drugim), a także aparaturę pomiarową.

W ciągu kilku dni zestaw (barka plus pchacz) dotarł do kozielskiego portu. Kpt Andrzej Podgórski, wiceprezes Rady Kapitanów, podsumował wyprawę. Jego zdaniem obaliła ona trzy główne mity dotyczące Odry.

Pierwszy mówił o tym, że trzeba podnieść aż 50 mostów, by żegluga była bezpieczna. Okazało się, że nie ma takiej konieczności, ponieważ wszystkie przeprawy mają prześwit powyżej 6 metrów. Spełnia to warunki tzw. IV klasy żeglowności, czyli międzynarodowej.

Nieprawdą jest także, że rzeka jest za płytka. Echosonda wykazała, że na ponad 600 kilometrach głębokość Odry nie spada poniżej 2,5 metra. Problemy są zaledwie na odcinku 1 kilometra.

Przeczytaj też: Marynarze zapraszają polityków na rejs Odrą ze Szczecina do Koźla

Odra nie jest za płytka

- Wykazane miejsca można naprawić w tydzień - podkreśla kpt. Podgórski. Nie potwierdziły się także podejrzenia o zbyt małych zasobach wody. Dzięki zrzutom ze zbiorników można stale utrzymywać odpowiednią głębokość.

Kapitanowie twierdzą, że przewożenie dwóch warstw kontenerów Odrą jest możliwe niemal natychmiast. Bardzo zainteresowani są tym Czesi, którzy chcieliby mieć dostęp do portu w Szczecinie. Obecnie mogą oni transportować towary jedynie do Hamburga.

- Uważamy, że ten rejs wniósł sporo istotnych informacji do dyskusji nad ożywieniem żeglugi na Odrze - podkreśla Jarosław Jurkowski z Urzędu Miasta w Kędzierzynie-Koźlu. - Ludzie kompetentni, zajmujący się żeglugą na co dzień, dysponujący wiarygodną aparaturą pomiarową, zbadali cały szlak żeglugowy. Jeśli nie stwierdzili tam przeszkód w przewozie kontenerów, to dla miasta jest to świetna wiadomość, tym bardziej że rozmawiamy z dwoma inwestorami zainteresowanymi kozielskim portem.