Krowie misski z Głogówka. Z pastwiska do pałacu!

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Zanim modelka wyjdzie na wybieg, bierze prysznic i trafia w ręce fryzjera, który układa jej ogon i przygotowuje równy grzbiet. Jej racice się przycina i szlifuje.
Zanim modelka wyjdzie na wybieg, bierze prysznic i trafia w ręce fryzjera, który układa jej ogon i przygotowuje równy grzbiet. Jej racice się przycina i szlifuje. Dariusz Kumorek OHZ Głogówek
Ula i Warlanda to dwie ślicznotki, które wzięły udział w profesjonalnej sesji zdjęciowej na zamku w Mosznej. Przeszły trening jak... ludzkie modelki.

Krowie modelki obowiązuje rygor tak ścisły jak ludzkie. Najpierw hodowcy wybierają najlepsze sztuki, oceniając między innymi kaliber, czyli wielkość ciała, budowę nóg, zawieszenie wymienia, głębokość klatki piersiowej.

Osiem tygodni przed występem najlepsze sztuki przechodzą na specjalną dietę, choć w tym przypadku chodzi o pokazanie pełnych, a nie anorektycznych kształtów ciała.

6 tygodni przed startem jadą na zgrupowanie. Jak tłumaczy Dariusz Kumorek, hodowca bydła z Ośrodka Hodowli Zarodowej w Głogówku, trafiają do specjalnie dostosowanej obory w Biedrzychowicach. Codziennie borą prysznic.

4 tygodnie przed występem zaczyna się regularne strzyżenie, robione przez profesjonalnych fiterów - fryzjerów bydła, którzy używają kosmetyków zwierzęcych - lakierów i szamponów.
Fryzjer układa ogon i przygotowuje równy grzbiet. Krowy ćwiczą codziennie układ choreograficzny, czyli spacer na uwięzi. Muszą się przyzwyczaić do publiczności, bo występ na wystawie hodowlanej to potężna dawka stresu. Przy niej sesja zdjęciowa w Mosznej to betka. No i jeszcze przycięcie i wyszlifowanie racic. Tak przygotowane modelki wystąpiły na plenerowej sesji przed zamkiem w Mosznej.

- Hodujemy krowy rasy polskiej holsztyńsko-fryzyjskiej, która jest bardzo popularna na Opolszczyźnie - mówi Grzegorz Arian, prezes OHZ w Głogówku. - Chcieliśmy pokazać rolniczą wizytówkę naszego regionu na tle turystycznej wizytówki Opolszczyzny. Stąd pomysł na wykorzystanie plenerów w Mosznej. Będziemy te fotografie wykorzystywać w naszych publikacjach. Hodowcy coraz częściej, kupując bydło, chcą widzieć na zdjęciach, jakich miało przodków.

Organizacją sesji w Mosznej zajęła się zawodowa grupa fotograficzna Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka. Zajechali na zdjęcia sześcioma samochodami.

- Przeprowadzili sesję bardzo profesjonalnie, żeby nie przeszkadzać innym naszym gościom - mówi Tomasz Ganczarek, prezes spółki Zamek w Mosznej. - Mieli ze sobą nawet łapaczy, którzy dbali, żeby krowy nie zostawiły po sobie "pamiątek".

Po sesji pachnące i lśniące modelki wróciły na pastwisko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska