- Chcę odrobić dług, który mam względem społeczeństwa - mówi Dariusz, jeden z bezdomnych remontujących murek. - Siedziałem w więzieniu. Jakby to wszystko zsumować to zebrałoby się 25 lat. Jestem bezdomny na własne życzenie. Dołączyłem do nich po to, aby im pomagać.
Dariusz pracuje w branży budowlanej. Wie doskonale jak to jest, kiedy wszyscy dookoła traktują cię jak człowieka drugiego gatunku.
- Szefowie niechętnie zatrudniają bezdomnych, ale ja się nie poddaję, chodzę do urzędu pracy i jeśli ktoś chce pracować, to zawsze coś znajdę. Przez ten czas, który spędziłem w więzieniu, nieźle poznałem się na prawie, dlatego pomagam też bezdomnym kolegom pisać pisma, załatwiać sprawy... Ich nie stać na adwokatów, a problemów często mają w brud - opowiada.
Koordynatorem naprawy murku jest Adam Kudosz z Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Dobroczynnego.
- Regularnie spotykamy się z bezdomnymi, żeby nadać ich życiu sens - mówi wolontariusz.. - Ja sam byłem alkoholikiem, siedziałem w więzieniu, więc doskonale wiem, co oni czują. Ludzie często mają fatalne zdanie o bezdomnych. Chcemy walczyć z tym stereotypem.
Adam wyszedł na prostą, ożenił się, kilka miesięcy temu został ojcem, dlatego z takim zapałem kibicuje bezdomnym. Teraz wspólnymi siłami remontują murek przy świetlicy środowiskowej Oaza, w której spędzają czas m.in. dzieci z ubogich rodzin.
- Gdy prace dobiegną końca chcemy zorganizować warsztaty street art, podczas których dzieci ozdobią murek kolorowymi rysunkami. Niech będzie to choć jeden kolorowy akcent na tym szarym podwórku - mówi Weronika Forysia, wychowawca w świetlicy Oaza. - Na murku powstaną też ławeczki, bo dzieciaki uwielbiają w tym miejscu przesiadywać, czekając na zajęcia u nas.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?