Czy opolskie szpitale są gotowe na leczenie pacjentów z ebolą

Redakcja
- To jeden z ochronnych zestawów, który mamy przygotowany na wypadek eboli - mówi Małgorzata Szostak z sanepidu w Opolu.
- To jeden z ochronnych zestawów, który mamy przygotowany na wypadek eboli - mówi Małgorzata Szostak z sanepidu w Opolu. Sławomir Mielnik
Epidemia tego wirusa Polsce raczej nie grozi, ale służby sanitarne szykują się, żeby dać mu odpór. Placówki lecznicze na Opolszczyźnie zaopatrują się w ochronne kombinezony. Ćwiczą procedury.

Jak ma to wyglądać

>Osoba, która podejrzewa u siebie ebolę, powinna zadzwonić z domu na nr 999 lub 112. Dyspozytor zada jej 8 pytań, po czym zdecyduje, co dalej. W listę kontrolnych pytań zostali też wyposażeni m.in. lekarze POZ, pełniący dyżury w izbach przyjęć i oddziałach ratunkowych w szpitalach.
W Opolskim Centrum Ratownictwa został już wyznaczony zespół, który będzie przewozić chorych z domu lub przychodni do odpowiedniego szpitala. Pomieszczenia, w których wcześniej przebywali, zostaną objęte kwarantanną.
>Na zachorowanie narażone są osoby, które były w Liberii, Gwinei, Sierra Leone czy Kongu i miały bezpośredni kontakt z krwią i wydzielinami chorych. Objawy zakażenia wirusem to: gorączka powyżej 38,5 stopnia, nasilające się bóle głowy, mięśni, brzucha, wymioty, biegunka - jeśli wystąpią w ciągu 21 dni od ostatniego dnia pobytu w wymienionych krajach.

W naszym województwie mamy dwa oddziały chorób zakaźnych: w Opolu i Nysie, ale żaden z nich nie dysponuje bezpieczną izolatką, w której mogłaby przebywać osoba, zakażona wirusem ebola.

- Dlatego ewentualni chorzy z Opolszczyzny będą przewożeni do szpitali w innych województwach - mówi Anna Matejuk, dyrektor Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Opolu. - W pierwszej kolejności byłby to Wojewódzki Szpital Specjalistyczny na ul. Koszarowej we Wrocławiu, jeśli tam zabraknie miejsc - szpital o takim samym profilu w Łodzi. Wcześniej lekarz koordynator, pełniący dyżur w Wojewódzkim Centrum Zarządzania Kryzysowego w Opolu, sprawdzi, czy są w nich wolne łóżka. W grę wchodzą też bowiem inne placówki.

Ministerstwo Zdrowia wytypowało 9 szpitali, które są przygotowane na leczenie pacjentów z ebolą. Na liście są: Warszawa, Kraków, Poznań, Lublin, Białystok, Gdańsk i Szczecin.

To jednak niejedyne środki zapobiegawcze. W naszym województwie w specjalne komplety ochronne zaopatrzyły się już m.in.: Opolskie Centrum Ratownictwa Medycznego, szpitalne oddziały ratunkowe, sanepid oraz Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego. W skład kompletu wchodzą: kombinezon, maska na twarz z filtrem, gumowe buty i rękawice.

- Zamówiliśmy też urządzenie do bezpiecznego transportu chorych, tzw. biowak - informuje Henryk Śleziak, dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Opolskiego Urzędu Wojewódzkiego. - To zabudowane nosze, dzięki czemu pacjent oddycha w sposób w pełni izolowany, kosztują 25 tys. zł. Drugi biowak dostaniemy z Agencji Rezerw Materiałowych, na wniosek Ministerstwa Zdrowia.

Przez cały czas odbywają się szkolenia personelu szpitali, karetek, pracowników sanepidu, jak obchodzić się z pacjentami chorymi na gorączkę krwotoczną.

Z komunikatów Głównego Inspektoratu Sanitarnego wynika, że nie powinniśmy się obawiać epidemii, ale nikt nie zagwarantuje, że śmiercionośny wirus do Polski nie dotrze.
Mieszkańcy Opolszczyzny też podróżują po całym świecie, stykają się z innymi ludźmi na lotniskach.

- Wiemy, że niektórzy jeżdżą do krajów ogarniętych epidemią - dodaje Anna Matejuk. - To bardzo nieodpowiedzialne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska