Mieszkańcy Głogówka: Mamy dość ciągłych awarii wodociągu!

Ulica Młyńska i Wielkie Oracze są rozkopane w trzech miejscach jednocześnie. Zdenerwowani mieszkańcy pokazują na wykop, w którym kilka dni temu w ciągu jednego dnia awaria zdarzała się trzykrotnie. Ledwie ekipa remontowa odjechała, woda znów lała się z dziurawej rury kanalizacyjnej.

- Na noc i na dzień zostawiam wannę pełną wody, bo nie wiem, czy kiedy wrócę do domu, można będzie korzystać z umywalki czy ubikacji - opowiada Sylwia Janik z ul. Młyńskiej. - W weekend straż pożarna dowoziła nam wodę beczkowozem, ale można jej używać tylko do mycia. Do picia musimy sobie kupować wodę w sklepie. Na dodatek nikt nas nie uprzedza, że za chwilę będzie przerwa w dostawach.

- Po każdej awarii z kranu leci dosłownie błoto z piaskiem i psuje nam urządzenia w mieszkaniach. Z praniem musimy jechać gdzieś indziej - dodaje pani Kornelia.

Stary wodociąg pod ulicą Wielkie Oracze i Młyńska zaopatruje także dwie sąsiednie wioski - Mochów i Dzierżysławice. Kiedy trwa naprawa, wody nie ma w kilkuset domach. A awarie w październiku zdarzają się codziennie.

- Rurociąg jest tu wykonany ze starych rur azbestowych, które są szkodliwe dla zdrowia - mówi Adrian Janeczko. Joachim Janik, radny z tej części miasta, dodaje, że od lat zabiega w urzędzie o wymianę wodociągu na tym odcinku. W projekcie budżetu na rok przyszły zapisano na jego wniosek pieniądze na wykonanie dokumentacji technicznej.

- Chcieliśmy z tym poczekać do następnego roku, ale w tej sytuacji zaczniemy prace w trybie awaryjnym, w najbliższych dniach - zapowiada burmistrz Głogówka Andrzej Kałamarz. - Udało się wygospodarować w budżecie pieniądze na to zadanie.

Burmistrz zapowiada, że Zakład Mienia Komunalnego, który administruje gminnym wodociągiem, w ciągu 3 - 4 miesięcy sukcesywnie wymieni rurę wodociągową na najbardziej zniszczonym odcinku. Prace będą prowadzone tak, aby ograniczyć uciążliwości w dostawach wody dla ludzi. Przed rokiem gmina przejęła od starostwa ulicę Młyńską. Nie musi już więc uzgadniać z powiatem takich prac, ani płacić za zajęcie pasa drogowego.

- Stara instalacja pęka w szwach. Będziemy to naprawiać - deklaruje burmistrz.